Taką oto niespodziankę sprawił mi syn, przywożąc naparstki znad morza. Uwielbiam te polskie grubaski.
Z Gdyni
Z Sopotu
Z Helu
Ten natomiast przywiozła mi koleżanka Ania z Pragi, była tam w czasie ferii zimowych.
W środku sygnatura, widać teraz jaki niezwykły ma kształt :)
Dziękuję, że zaglądacie i pozostawiacie po sobie ślad.
Kolejne fajne okazy:) Aniu, jak znajdziesz czas to poproszę o fotkę WSZYSTKICH naparstków:)
OdpowiedzUsuńPs. Liczyłaś ile już masz?
Uściski:)
Gosiu, na zdjęcie wszystkich, to musisz jeszcze trochę poczekać. Chcę je umieścić na półeczkach, a te są dopiero w planie :) Na razie są w różnych miejscach i czekają na ten dzień! Wielkie liczenie też musi się odbyć :)
UsuńFajnie , że kolekcja naparstków się powiększa :)
OdpowiedzUsuńJa też dzięki blogowym znajomościom powiększyłam swoją kolekcję pocztówek :)
I to jest właśnie piękne w naszym świecie blogowym.
UsuńAniu chyba masz osobny pokój w domu na swoją kolekcję. Mnie wzruszył naparstek z Helu, uwielbiam to miejsce.
OdpowiedzUsuńNiestety nie, ale miejsce czeka na półeczki :)
UsuńDawno nie byłam na Helu...
Fajne są te nasze grubaski:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne, bo nasze :)
UsuńPrześliczne naparstki! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! Synuś wybierał :)
UsuńŚliczne. Miło, że syn o Tobie pamięta :)
OdpowiedzUsuń