Przyjaciółka blogowa miała niedawno okrągłe, pięćdziesiąte urodziny. Taka wyjątkowa okazja była powodem przygotowania specjalnej okolicznościowej kartki z życzeniami. Wybrałam kwiatowy wzór haftu, a całość ozdobiłam różyczkami z papieru i serduszkami.
Trochę zbliżeń :)
Jeszcze raz serdeczności dla Violi.
Kartkę zgłaszam na wyzwanie kwiatowe do Szuflady :)
Szukaj na tym blogu
poniedziałek, 27 sierpnia 2018
niedziela, 26 sierpnia 2018
Rarytaski
Tym razem przychodzę z propozycją przygotowania sobie czegoś pysznego. Jeśli tylko jest dostęp do świeżych kwiatów cukinii i/lub dyni to można z nich przygotować wspaniałe placuszki. Wystarczy tylko zrobić ciasto naleśnikowe, zanurzyć w nim płatki kwiatów i usmażyć na patelni.
Na zdjęciu załapały się pomidorki koktajlowe, które w tym roku były wyjątkowo pyszne i słodziutkie.
Słoneczniki tradycyjnie już u mnie rosną gigantyczne, niektóre miały 3,5m wysokości. Niestety burze spowodowały wielkie zniszczenie i połamały je.
Uprawa pomidorków sprawia mi wiele radości. Niektóre ogórki tak dobrze czuły się na podporach, że zaczęły się wspinać na pomidory. Szkoda tylko, że już powoli zbiory się kończą .
Te mieczyki dostałam od sąsiada :) Pięknie wyrosły.
Nic nie dorówna buraczkom, bez żadnych nawozów wyrosły taaaakie duże.
Dojrzewają winogrona, do których aż się buzia śmieje, a i smak mają doskonały.
Zakwitły już astry, a to oznacza, że jesień tuż, tuż. Lubię mój ogródeczek! Niewiarygodne ile wspaniałości udało się uzyskać z małego poletka.
Na zdjęciu załapały się pomidorki koktajlowe, które w tym roku były wyjątkowo pyszne i słodziutkie.
Słoneczniki tradycyjnie już u mnie rosną gigantyczne, niektóre miały 3,5m wysokości. Niestety burze spowodowały wielkie zniszczenie i połamały je.
Uprawa pomidorków sprawia mi wiele radości. Niektóre ogórki tak dobrze czuły się na podporach, że zaczęły się wspinać na pomidory. Szkoda tylko, że już powoli zbiory się kończą .
Te mieczyki dostałam od sąsiada :) Pięknie wyrosły.
Nic nie dorówna buraczkom, bez żadnych nawozów wyrosły taaaakie duże.
Dojrzewają winogrona, do których aż się buzia śmieje, a i smak mają doskonały.
Zakwitły już astry, a to oznacza, że jesień tuż, tuż. Lubię mój ogródeczek! Niewiarygodne ile wspaniałości udało się uzyskać z małego poletka.
czwartek, 23 sierpnia 2018
Naparstki z Ziemi Kłodzkiej
Ziemia Kłodzka przyciąga swoimi urokami. Tym razem wybraliśmy się na kilka dni, niby niewiele, ale zaplanowaliśmy dużo do zwiedzania i rozrywki więc czas był wykorzystany na maksa. Nie mogło zabraknąć pamiątek, oczywiście w grę wchodziły tylko naparstki. W wielu miejscach nie było problemu z zakupem, ale w Kłodzku pani powiedziała, że miałam szczęście, bo teraz miała długo oczekiwaną dostawę. Kolejny raz byłam zauroczona willami w Kudowie. Niestety kolejny raz nie miałam szczęścia do naparstków :(
Oto moje zdobycze:
Po zwiedzeniu kopalni w Złotym Stoku od razu udałam się na zakupy. Z wielu naparstków z nietoperzem wybrałam tego, tu nietoperz jest górnikiem.
Do Polanicy wróciliśmy z sentymentu. Przed wielu laty to właśnie tu znaleźliśmy kwatery i stąd wyruszaliśmy na górskie szlaki. Starszy syn bardzo miło wspominał całoroczny tor saneczkowy. Teraz tez nie obyło się bez przejażdżki :)
Wambierzyce obchodzą w tym roku 800-lecie istnienia i z tej okazji 15 VIII była kulminacja obchodów. Sklep z pamiątkami dobrze się do tego przygotował i naparstek udało mi się kupić, a wcześniej było to niemożliwe.
Na koniec naparstek z Adrspach - skalnego miasta. Ucieszyłam się bardzo, gdy wchodząc do pierwszego sklepu mogłam nabyć pamiątkę. Jednak rozczarowała mnie jego jakość, na porcelanowy naparstek została naklejona naklejka z widoczkiem.
A dla wytrwałych kilka fotek.
W Czechach mieliśmy niesamowitą okazję zobaczyć narodziny ważki.
Taką "bryłkę" złota chciał Wojtek wziąć na pamiątkę :)
Wyjazd bardzo udany, szkoda tylko, że nie udało się spotkać z blogowymi przyjaciółkami.
Oto moje zdobycze:
Po zwiedzeniu kopalni w Złotym Stoku od razu udałam się na zakupy. Z wielu naparstków z nietoperzem wybrałam tego, tu nietoperz jest górnikiem.
Do Polanicy wróciliśmy z sentymentu. Przed wielu laty to właśnie tu znaleźliśmy kwatery i stąd wyruszaliśmy na górskie szlaki. Starszy syn bardzo miło wspominał całoroczny tor saneczkowy. Teraz tez nie obyło się bez przejażdżki :)
Wambierzyce obchodzą w tym roku 800-lecie istnienia i z tej okazji 15 VIII była kulminacja obchodów. Sklep z pamiątkami dobrze się do tego przygotował i naparstek udało mi się kupić, a wcześniej było to niemożliwe.
Na koniec naparstek z Adrspach - skalnego miasta. Ucieszyłam się bardzo, gdy wchodząc do pierwszego sklepu mogłam nabyć pamiątkę. Jednak rozczarowała mnie jego jakość, na porcelanowy naparstek została naklejona naklejka z widoczkiem.
A dla wytrwałych kilka fotek.
W Czechach mieliśmy niesamowitą okazję zobaczyć narodziny ważki.
Taką "bryłkę" złota chciał Wojtek wziąć na pamiątkę :)
Wyjazd bardzo udany, szkoda tylko, że nie udało się spotkać z blogowymi przyjaciółkami.
sobota, 18 sierpnia 2018
Kartki na BN - lipiec i sierpień
Moje wakacyjne kartki powstały jednocześnie i lipcowa i sierpniowa. Ula znowu przygotowała bardzo ciekawe mapki.
Moja interpretacja :)
Tu miałam pewien problem, bo nie posiadałam tagów, które mogłabym wykorzystać. Rozejrzałam się po garderobie i ku mojej radości znalazły się rzeczy z metkami, nawet kolory są świąteczne, wystarczyło je tylko odpowiednio ozdobić.
I jeszcze zestawienie dla Uli.
Moja interpretacja :)
Tu miałam pewien problem, bo nie posiadałam tagów, które mogłabym wykorzystać. Rozejrzałam się po garderobie i ku mojej radości znalazły się rzeczy z metkami, nawet kolory są świąteczne, wystarczyło je tylko odpowiednio ozdobić.
Z drugą mapką poszło już sprawniej. Kwiaty zrobiłam sama korzystając z kwiatów z dziurkacza ozdobnego, a ten środkowy wycinałam nożyczkami.
I jeszcze zestawienie dla Uli.
Subskrybuj:
Posty (Atom)