Nadeszła wielka chwila! Wreszcie mogę zaprezentować moją kolekcję naparstków ustawioną na półeczkach. Długo na nie czekałam, bo przeprowadzka, bo są inne ważniejsze rzeczy do zrobienia, a półki pozostawały nadal w sferze marzeń. W te wakacje postanowiłam zająć się tym i wykonać je samodzielnie, no może z pomocą męża. Wymyśliłam sobie, że moje półki będą w kształcie domków, poczyniłam już pewne przygotowania aby powstała naparstkowa uliczka. Pewnego sobotniego poranka szczęście uśmiechnęło się do mnie. Wracając z bazarku, z torbami pełnymi zakupów, zobaczyłam wśród rozłożonych na chodniku różnych przedmiotów półki w kształcie domków. Były co prawda za głębokie jak na naparstki, ale ja dostrzegłam ich potencjał. Po udanych pertraktacjach co do ceny, z kolejnymi dwiema torbami, objuczona jak wielbłąd dotarłam do domu, spojrzenia przechodniów bezcenne :)
Teraz trzeba było je tak przeciąć, aby zmniejszyć głębokość i dopasować do wielkości naparstków, niestety mąż nie mógł tego zrobić z braku odpowiednich narzędzi. Półki trafiły do stolarza i po cudownym rozmnożeniu z dwóch półek zrobiły się cztery :) Od razu stolarz dociął i wmontował dodatkowe półeczki. Dla mnie pozostało tylko malowanie. Ustawianie naparstków to już sama przyjemność. Tak wygląda ściana:
A teraz relacja z powstawania domków.
Tu jeszcze przed malowaniem...
Z pomocą męża zawisły na ścianie :)
Teraz trochę zbliżeń. Gosiu, rozpoznajesz tę półeczkę? Postanowiłam nie przemalowywać jej, jest piękna właśnie taka :)
Naparstki ustawiłam w dwóch rzędach na jednej półeczce, zwracając uwagę na tematykę lub z jakiego kraju pochodzą.
Wiele naparstków posiada sygnatury, ale moja wiedza na ten temat jest niestety w powijakach.
Nie wiecie jak bardzo się cieszę, że udało mi się wyeksponować moje naparstkowe zbiory. Sporo jeszcze zostało zapakowane w pudełku, ale na nie też przyjdzie pora. Obecnie moja kolekcja liczy niespełna 800 sztuk. Nie mam tu jakichś niezwykłych okazów, ale dla mnie są bardzo cenne, bo w wielu przypadkach pochodzą od drogich mi osób, przyjaciół, znajomych znajomych :)
Kochani naparstkozbieracze liczę na Wasze podpowiedzi, w jaki sposób powinnam moje zbiory skatalogować, ustawiać itp.
Szukaj na tym blogu
niedziela, 28 lipca 2019
czwartek, 25 lipca 2019
Kartka sztalugowa na imieniny
Polubiłam taką formę kartki, którą można ładnie ustawić i może dłużej cieszyć oczy stojąc na półce, czy na biurku. Do wykonania kartki sztalugowej okazją były imieniny blogowej przyjaciółki. Kwiaty najpierw kolorowałam, potem wycinałam i na końcu sklejałam. A tak wygląda całość:
Jako stoper służy napis z życzeniami :)
Na koniec pokażę jak wygląda moja sypialnia ;) Czy jest tu jeszcze dla mnie miejsce?
Pozdrawiam wakacyjnie i dziękuję za pochwały świątecznej kartki pop-up.
Jako stoper służy napis z życzeniami :)
Na koniec pokażę jak wygląda moja sypialnia ;) Czy jest tu jeszcze dla mnie miejsce?
Pozdrawiam wakacyjnie i dziękuję za pochwały świątecznej kartki pop-up.
wtorek, 9 lipca 2019
Lipcowa kartka pop-up
Wkrótce po tym, jak Ula ogłosiła zadanie na lipiec, a raczej na wakacje, w mojej głowie stoczyła się prawdziwa burza mózgu. Pojawiło się mnóstwo pomysłów na zrobienie kartki pop-up, a takiej formy jeszcze nie wykonywałam. Zrobiłam przegląd papierów ozdobnych i okazało się że żaden do mnie nie "przemówił". Wzięłam więc sprawy w swoje ręce i przygotowałam papier ozdobny metodą decoupage.
Dopiero w czasie pracy okazało się, że układ wzorów na papierze nie ułatwia pracy i trzeba wszystko dobrze przemyśleć, aby wyszła sensowna całość.
Do ozdoby wykorzystałam domki z wykrojników, a także elementy wycinane.
Tak wygląda kartka po złożeniu, gotowa do zapakowania w kopertę.
A tu druga strona... na zdjęciu słabo widać, że śnieg skrzy się i błyszczy.
Zrobienie kartki pop-up wymaga sporo pracy ale efekt daje dużo zadowolenia :)
I jeszcze banerek zabawy:
Moja następna kartka chyba też taka będzie. Pozdrawiam.
Dopiero w czasie pracy okazało się, że układ wzorów na papierze nie ułatwia pracy i trzeba wszystko dobrze przemyśleć, aby wyszła sensowna całość.
Do ozdoby wykorzystałam domki z wykrojników, a także elementy wycinane.
Tak wygląda kartka po złożeniu, gotowa do zapakowania w kopertę.
A tu druga strona... na zdjęciu słabo widać, że śnieg skrzy się i błyszczy.
Zrobienie kartki pop-up wymaga sporo pracy ale efekt daje dużo zadowolenia :)
I jeszcze banerek zabawy:
Moja następna kartka chyba też taka będzie. Pozdrawiam.
piątek, 5 lipca 2019
W moim ogródeczku
Ogródek to miejsce, w którym pozbywam się stresu, odpoczywam pracując i odkrywam nowe rośliny, ładuję akumulatory. Korzyści są niezaprzeczalne i różnorakie, poczynając od świeżych warzyw i kwiatów, poprzez kontakty sąsiedzkie, a kończąc na relaksie. Czerwcowe upały i brak deszczu wymusiły na mnie codzienne podlewanie roślinek, a one odwdzięczają się za to. Zacznę od kwiatów. Róże pnące przekwitły bardzo szybko, ale ich ilość była imponująca i zachwycała przechodniów.
Kwitną jeszcze lilie, te które znam z rodzinnego domu :) malwy i milin.
Biała lilia jest bardzo wysoka, prawie mojego wzrostu, pachnie oszałamiająco i w tym roku ma wyjątkowo dużo kwiatów.
Sałatą z ogródka zajadamy się od końca maja :) po rzodkiewkach już nie ma śladu. A czy wiecie, że ich liście też są jadalne, robiłam nawet zupę i wszystkim bardzo smakowała, no i jeszcze ten kolor soczystej zieleni
Po raz pierwszy posiałam paprykę ostrą i jak widać ma się nieźle. Groszek cukrowy już spałaszowany, był pyszny uduszony na masełku ze zrumienioną bułką tartą. Koleżanka w poprzednim roku, w żartach zarzuciła mi, że nie mam pora ani selera, więc w tym roku się poprawiłam :)
Ogórki w naszym domu są konsumowane w dużych ilościach. Zimny początek wiosny nie sprzyjał ich wzrostowi, ale gdy nastały afrykańskie upały ogóreczki odżyły i teraz cieszymy się małosolnymi. W kuchni eksperymentuję z kalarepką, jest to bardzo pyszne warzywo z którego przygotowuję surówki, zupy (razem z listkami), smakuje też sama, do pochrupania. Planuję jeszcze zrobić frytki :)
W tym roku posiałam nową dla mnie odmianę pomidorków koktajlowych, które kształtem przypominają gruszkę i będą żółte. Oprócz tego są też malinowe i zwykłe gruntowe.
Początek lata to również pyszne, kolorowe owoce: malinki, porzeczki w różnych kolorach...
Szkoda tylko, że agrest przez te upały zrzucił połowę owoców. Korzystajmy z darów lata ile się da!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i liczne komentarze. Pozdrawiam.
Kwitną jeszcze lilie, te które znam z rodzinnego domu :) malwy i milin.
Biała lilia jest bardzo wysoka, prawie mojego wzrostu, pachnie oszałamiająco i w tym roku ma wyjątkowo dużo kwiatów.
Sałatą z ogródka zajadamy się od końca maja :) po rzodkiewkach już nie ma śladu. A czy wiecie, że ich liście też są jadalne, robiłam nawet zupę i wszystkim bardzo smakowała, no i jeszcze ten kolor soczystej zieleni
Po raz pierwszy posiałam paprykę ostrą i jak widać ma się nieźle. Groszek cukrowy już spałaszowany, był pyszny uduszony na masełku ze zrumienioną bułką tartą. Koleżanka w poprzednim roku, w żartach zarzuciła mi, że nie mam pora ani selera, więc w tym roku się poprawiłam :)
Ogórki w naszym domu są konsumowane w dużych ilościach. Zimny początek wiosny nie sprzyjał ich wzrostowi, ale gdy nastały afrykańskie upały ogóreczki odżyły i teraz cieszymy się małosolnymi. W kuchni eksperymentuję z kalarepką, jest to bardzo pyszne warzywo z którego przygotowuję surówki, zupy (razem z listkami), smakuje też sama, do pochrupania. Planuję jeszcze zrobić frytki :)
W tym roku posiałam nową dla mnie odmianę pomidorków koktajlowych, które kształtem przypominają gruszkę i będą żółte. Oprócz tego są też malinowe i zwykłe gruntowe.
Początek lata to również pyszne, kolorowe owoce: malinki, porzeczki w różnych kolorach...
Szkoda tylko, że agrest przez te upały zrzucił połowę owoców. Korzystajmy z darów lata ile się da!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i liczne komentarze. Pozdrawiam.
poniedziałek, 1 lipca 2019
Kartka sztaluga skrętna
Subskrybuj:
Posty (Atom)