Moja ostatnia praca. Maczek powstał z potrzeby chwili jako ozdoba na kartkę.
Obdarowana zadowolona :))
Dziś piszę bardzo krótko, bo synek chory, wysoka temperatura :(
P.S.
Okazuje się że moja praca wpisuje się tematycznie w Czerwcowe wyzwanie kwiatowe :)
Uff! Zdążyłam :)
Szukaj na tym blogu
wtorek, 30 czerwca 2015
środa, 24 czerwca 2015
Skąd?
Otrzymaliśmy zadanie z przedszkola aby przeprowadzić wywiad z własnym dzieckiem na temat: Skąd się wziąłem? Oto efekty:
Wojtek: - Byłem w twoim brzuszku.
Mama: - I co tam robiłeś?
Wojtek: - Zabawkami
Mama: - Jakimi zabawkami?
Wojtek: - Play-doh
Mama: - W jaki sposób się wydostałeś?
Wojtek: - Z nosa, znalazłem skrót do nosa i już!
Mama: - Umiałeś już chodzić?
Wojtek: - Tak.
Tu zapowiedź wakacyjnych klimatów, choć zdjęcie zrobione w Wilanowie.
Mama: - Wojtuś, skąd się wziąłeś?
Wojtek: - Z ptasiego gniazdka.
Mama: - Kto Cię włożył do ptasiego gniazda?
Wojtek: - Sam, tylko nie wiem które to ptasie
gniazdo!
Mama: - To w takim razie skąd się wziąłeś?Wojtek: - Byłem w twoim brzuszku.
Mama: - I co tam robiłeś?
Wojtek: - Bawiłem się
Mama: - Czym się bawiłeś?Wojtek: - Zabawkami
Mama: - Jakimi zabawkami?
Wojtek: - Play-doh
Mama: - Dlaczego już nie jesteś w moim brzuszku?
Wojtek: - Bo zjadłem Twoją energię i wydostałem sięMama: - W jaki sposób się wydostałeś?
Wojtek: - Z nosa, znalazłem skrót do nosa i już!
Mama: - Umiałeś już chodzić?
Wojtek: - Tak.
I teraz już wiadomo dlaczego nie mam energii na robótki ;)
Może nie do końca, zawsze znajdzie się trochę siły na zrobienie pysznego deserku z galaretką, bitą śmietaną i truskawkami.
Tu zapowiedź wakacyjnych klimatów, choć zdjęcie zrobione w Wilanowie.
Jakie są wasze wakacyjne plany?
wtorek, 16 czerwca 2015
TUSAL 2015 - czerwiec
Nim się obejrzałam, a tu już czas na prezentację czerwcowego słoiczka.
Truskawki wirtualne, bo te prawdziwe znikają w zatrważającym tempie.
Dzieje się u mnie dużo. Muszę powiedzieć, że mam prawdziwego małego artystę :))
W minioną sobotę mój żuczek miał występ w muszli koncertowej w parku, był to jeden z punktów pikniku. Duma mnie rozpiera!
Ja też mam swoje osiągnięcia na niwie zawodowej. Warto czasem zrobić coś więcej niż tylko obowiązki :))
Jeszcze trochę i będę tu bywać częściej, jeszcze tylko wypełnię tonę dokumentów, wydrukuję, odbędę kilka zebrań itd.
Truskawki wirtualne, bo te prawdziwe znikają w zatrważającym tempie.
Dzieje się u mnie dużo. Muszę powiedzieć, że mam prawdziwego małego artystę :))
W minioną sobotę mój żuczek miał występ w muszli koncertowej w parku, był to jeden z punktów pikniku. Duma mnie rozpiera!
Ja też mam swoje osiągnięcia na niwie zawodowej. Warto czasem zrobić coś więcej niż tylko obowiązki :))
Jeszcze trochę i będę tu bywać częściej, jeszcze tylko wypełnię tonę dokumentów, wydrukuję, odbędę kilka zebrań itd.
czwartek, 4 czerwca 2015
Z Gór Świętokrzyskich
3 VI byliśmy z dziećmi w Górach Świętokrzyskich. Wycieczka bardzo długa i obfitująca w różne atrakcje. W Krzemionkach Opatowskich znajdują się pradziejowe kopalnie krzemienia pasiastego. Nazywany jest on polskim diamentem :)) a i jego właściwości też bardzo ciekawe (oby zadziałało).
Jako pamiątkę kupiłam zawieszkę z krzemienia, pięknie oszlifowanego, z niezwykłym połyskiem.
W drodze z Krzemionek na Św. Krzyż udało mi się spotkać wiatrak. Nie byłam przygotowana na taki widok i w ostatniej chwili w miejscowości Szwarszowice cyknęłam mu zdjęcie.
Ostatnim punktem naszej wyprawy było zwiedzanie Jaskini Raj. Moja kolekcja naparstków powiększyła się o kolejny, metalowy, w kształcie sowy. Szkoda, że w innych miejscach naparstków nie uświadczysz, a liczyłam na naparstek ze Świętego Krzyża.
W jaskini zdjęć robić nie wolno, to poniższe pochodzi z biletu wstępu :))
Dobrze, że dziś Boże Ciało i mogę odpocząć po wyczerpującej wycieczce.
Jako pamiątkę kupiłam zawieszkę z krzemienia, pięknie oszlifowanego, z niezwykłym połyskiem.
W drodze z Krzemionek na Św. Krzyż udało mi się spotkać wiatrak. Nie byłam przygotowana na taki widok i w ostatniej chwili w miejscowości Szwarszowice cyknęłam mu zdjęcie.
Źródło zdjęcia |
Ostatnim punktem naszej wyprawy było zwiedzanie Jaskini Raj. Moja kolekcja naparstków powiększyła się o kolejny, metalowy, w kształcie sowy. Szkoda, że w innych miejscach naparstków nie uświadczysz, a liczyłam na naparstek ze Świętego Krzyża.
W jaskini zdjęć robić nie wolno, to poniższe pochodzi z biletu wstępu :))
Dobrze, że dziś Boże Ciało i mogę odpocząć po wyczerpującej wycieczce.
Subskrybuj:
Posty (Atom)