Mój kurnik się powolutku zapełnia :) Przybyły kolejne dwie haftowane, maleńkie kurki.
Zasiadły obok siebie, niby takie same, a jednak różne :)
Przeglądając różne zdjęcia natrafiłam na szydełkową kurkę. Nabrałam ochoty aby podobną zrobić mimo, że nie było żadnego wzoru.
Mojemu dziecku bardzo się spodobała, od razu zabrał ją do zabawy, a nawet przytulał do snu :)
Szukaj na tym blogu
poniedziałek, 29 lutego 2016
sobota, 20 lutego 2016
Baranek wielkanocny
Trwają przygotowania do robienia kartek na Wielkanoc :) Do kurek dołączyły kolejne malutkie hafciki.
Pewnie już wiecie, że mam wspaniałe koleżanki :)) Ostatnio znowu spotkała mnie podwójna niespodzianka od dwóch dziewczyn. Jeden naparstek z Zakopanego, a drugi z Jarosławia.
Udanego weekendu.
Pewnie już wiecie, że mam wspaniałe koleżanki :)) Ostatnio znowu spotkała mnie podwójna niespodzianka od dwóch dziewczyn. Jeden naparstek z Zakopanego, a drugi z Jarosławia.
Udanego weekendu.
środa, 17 lutego 2016
W fioletach
Oglądałam, oglądałam różne koralikowe wytwory i nabrałam ochoty, żeby spróbować samej coś podobnego stworzyć. Przejrzałam swoje zapasy i nowości, które właśnie dotarły i zaczęłam kombinować. Z tego kombinowania wyszła bransoleta.
Wykorzystałam szklane, fioletowe perełki i drobnicę no name. Nie korzystałam z żadnego schematu tylko sama dobrałam wielkość i ilość koralików. Do doskonałości jej daleko, ale ja jestem z niej zadowolona :)
Wykorzystałam szklane, fioletowe perełki i drobnicę no name. Nie korzystałam z żadnego schematu tylko sama dobrałam wielkość i ilość koralików. Do doskonałości jej daleko, ale ja jestem z niej zadowolona :)
piątek, 12 lutego 2016
Trzy kurki
Chyba wszyscy znają piosenkę o trzech kurkach. Ja mam swoją wersję krzyżykową :))
Wyciągnęłam kupiony jakiś czas temu len Belfast, dopasowałam mulinę i do dzieła.
Trochę zbliżeń :)
Bardzo się cieszę, że tak bardzo spodobał się Wam mój domek na słoik TUSAL-owy, może teraz powinien powstać domek dla kurek?
Pozdrawiam wiosennie, bo dziś widziałam kwitnące przebiśniegi.
Wyciągnęłam kupiony jakiś czas temu len Belfast, dopasowałam mulinę i do dzieła.
Trochę zbliżeń :)
Bardzo się cieszę, że tak bardzo spodobał się Wam mój domek na słoik TUSAL-owy, może teraz powinien powstać domek dla kurek?
Pozdrawiam wiosennie, bo dziś widziałam kwitnące przebiśniegi.
poniedziałek, 8 lutego 2016
TUSAL 2016 - luty
Do prezentacji lutowej należało już ozdobić słoiczek. Pomysłów na ozdobienie było wiele, jednak jednogłośnie przegłosowałam jeden :)
W tym roku mam domek z ogródkiem i "kompostownikiem" na odpady :)
W ogródku są przeważnie kwiaty ze wstążeczki i trochę szydełkowych. Do ich ozdobienia wykorzystałam koraliki i szpileczki. Całość umocowana na lnianej poduszeczce, która może być igielnikiem, tak jak i cały domek, bo wypełnione są mięciutką ociepliną.
Do kompostownika trafiły już resztki muliny, ścinki kanwy i wstążeczek.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa na temat domku, który pokazałam w fazie tworzenia w poprzednim poście. Powiem nieskromnie: jestem z niego bardzo zadowolona :).
W tym roku mam domek z ogródkiem i "kompostownikiem" na odpady :)
W ogródku są przeważnie kwiaty ze wstążeczki i trochę szydełkowych. Do ich ozdobienia wykorzystałam koraliki i szpileczki. Całość umocowana na lnianej poduszeczce, która może być igielnikiem, tak jak i cały domek, bo wypełnione są mięciutką ociepliną.
Do kompostownika trafiły już resztki muliny, ścinki kanwy i wstążeczek.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa na temat domku, który pokazałam w fazie tworzenia w poprzednim poście. Powiem nieskromnie: jestem z niego bardzo zadowolona :).
piątek, 5 lutego 2016
Mały domek
Zamarzył mi się mały domek. Cóż było innego czynić, trzeba się było wziąć do pracy i samemu go sobie zbudować :)
Mimo, że domek maleńki, całkiem dobrze się zszywało poszczególne części. Całość pojawi się na blogu już wkrótce jeszcze trochę prac wykończeniowych :)
Kilka dni temu usłyszałam od mojego synka "mamo, rusza mi się ząb"! Czy to znak, że powinnam się zainteresować wróżkami?
Natomiast wczoraj podczas wieczornej zabawy okręcił sobie szyję moją koszulą nocną i zawiązał na węzeł. Po czym podszedł do mnie i stwierdził "zrobiłem się na artystę". Mój artysta kochany!
Zestawiłam obok siebie zdjęcia dla porównania bez backstitschy i z konturami.
Mimo, że domek maleńki, całkiem dobrze się zszywało poszczególne części. Całość pojawi się na blogu już wkrótce jeszcze trochę prac wykończeniowych :)
Kilka dni temu usłyszałam od mojego synka "mamo, rusza mi się ząb"! Czy to znak, że powinnam się zainteresować wróżkami?
Natomiast wczoraj podczas wieczornej zabawy okręcił sobie szyję moją koszulą nocną i zawiązał na węzeł. Po czym podszedł do mnie i stwierdził "zrobiłem się na artystę". Mój artysta kochany!
Subskrybuj:
Posty (Atom)