Lato w pełni, upały, wszystko rośnie, bo wcześniej deszcze dobrze podlewały roślinki :) Ja jednak wolę być gdzieś w cieniu, takie tropikalne temperatury to nie dla mnie.
Róże na działce na szczęście nie wymarzły i teraz cieszą moje oczy :)
Ten niebieski kwiatuszek to czarnuszka, nasiona świetnie się nadają jako dodatek do wypieku chleba.
Mały "szpaczek" wyjada wisienki :)) To są pierwsze kwiaty, jakie dostałam od synka, własnoręcznie przez niego zerwane. Niesamowite uczucie!
Niedługo trzeba będzie zrywać porzeczki i agrest, a na borówki muszę jeszcze poczekać.
I jak tu nie kochać lata? Tyle barw, tyle smaków, tyle zapachów!
Ja za kilka dni będę zbierać czereśnie , dziś miałam truskawki i czerwone porzeczki
OdpowiedzUsuńwłaśnie wszamałam naleśniczka z truskawkami
i śmietaną normalnie pyszotka :D
Ja tam kocham wszystkie pory roku tylko
zima ciut za długa hehe ;) pozdrowionka :*
Ja najbardziej kocham lato za ciepło jakie jest na zewnątrz i za urodziny, które mam w lipcu. :) ;)
OdpowiedzUsuńpięknie i kolorowo...
OdpowiedzUsuńNo właśnie jak tu nie kochać lata:)
OdpowiedzUsuńPiękne roślinki, a kwiaty dla mamy wyjątkowe:)
Znam to wspaniałe uczucie:)
Pozdrawiam:)
do wypieku chleba?jednak wszyscy ludzie wszystko wiedzą! szpaczek uroczy, na zdrowie można tylko rzec:)) u mnie też juz porzeczki gotowe do zerwania:)
OdpowiedzUsuńAle piękne zdjęcia... Co do tropików mam te same odczucia.:)
OdpowiedzUsuńAleż macie tam cudnie, kwiaty wspaniała, a jeszcze niedługo plony zbierać można to juz szczyt marzeń;)...faktycznie w samo południe przypieka i z rozsądku warto się skryć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Bajkowy ogród:)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie!:)
OdpowiedzUsuń