We wtorek dotarła do mnie przesyłka, która zawierała prawdziwe maleńkie skarby, czytaj naparstki :) Jednak największym skarbem jest Gosia, która takie skarby potrafi wyszukać i przesłać zupełnie bezinteresownie. Z całego serca dziękuję!!!
A teraz zapraszam do oglądania :) Tu cała gromadka...
Przepiękny, ręcznie malowany naparstek z Bydgoszczy, rodzinnej miejscowości Gosi.
Nie znam pochodzenia tego naparstka z niebieską ozdobą, myślę, że to jest angielski, ale pewności nie mam.
A teraz prawdziwa bomba! Naparstki z RPA. Zaintrygował mnie ten kwiat - protea królewska, zaczęłam szukać informacji na jej temat. Okazuje się, że ten kwiat jest jednym z elementów godła Południowej Afryki.
Tu w zestawieniu z proteą, prawda, że to niezwykły i okazały kwiat.
Ten też pochodzi z RPA, ma bardzo ciekawy kształt.
Nie znam pochodzenia dwóch kolejnych ale mi kojarzą się z Afryką. Ten pierwszy jest z glinki, trochę krzywy, ale lekki i niezwykle uroczy, widać, że to ręczna robota.
Ten jest niezwykle lekki, nie potrafię określić z czego został zrobiony. Liczę na podpowiedź :)
Kolejny naparstek z okrętem pochodzi z Anglii.
Piękny, z grubej porcelany, z wytwórni Royal Worcester wydaje się być malowany ręcznie, gdyż widnieje podpis.
I jeszcze jeden, tym razem z Hiszpanii z Lloret de Mar. Jest niezwykły, wydaje się jakby był zrobiony z mozaiki. Tu też wyszukałam informacje o tej nadmorskiej miejscowości i jestem nią oczarowana.
Naparstki są okazją do wirtualnych podróży w takie miejsca, w które być może nigdy nie pojedziemy, a może będą zachętą aby się tam wybrać. A jak to wygląda u Was?
Piękne naparstki. Wzbogacą kolekcję :)
OdpowiedzUsuńTak się przyglądam tym malunkom i rośnie mój podziw na myśl, że ktoś tak doskonale oddał detale na tak małej formie.
Moniko, zgadzam się z Tobą w 100%, to małe dzieła sztuki. Ręczne ozdabianie wymaga nie lada zdolności :)
UsuńPrześliczne! Czy ty masz, Aniu, osobny pokój na swoją kolekcję?;)
OdpowiedzUsuńOsobnego pokoju nie mam, ale ostatnio na ścianie zawisły półeczki i mogłam zrobić porządek. Zerknij tu:
Usuńhttps://www.blogger.com/blogger.g?blogID=543588301612733032#editor/target=post;postID=4252393676372398067;onPublishedMenu=template;onClosedMenu=template;postNum=1;src=postname
Niestety wszystkie się nie zmieściły więc muszę znowu coś wykombinować :)
Ten z Lloret de Mar przywiozłam w zeszłym roku z urlopu. Schowałam go by móc Ci go wysłać jak będę w PL i przepadł jak kamień w wodę;)) Dopiero teraz go odnalazłam. Polecam tę miejscowość na wakacje:)
OdpowiedzUsuńGosiu, tym bardziej jestem Ci wdzięczna, że nawet w czasie urlopu pomyślałaś o mnie :) Wielkie DZIĘKI!
UsuńAniu, mi naparstki już tylko z Tobą się kojarzą;)))
UsuńAniu super naparsteczki!!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą piękne. Szczególnie zachwycają ta ręcznie robione
OdpowiedzUsuńPrzeurocze naparstkowe maleństwa! ♥ Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńKolejne skarby Aniu trafia do Twoich domków :)
OdpowiedzUsuńKolekcja rośnie! Piękne eksponaty i naprawdę dają możliwość wirtualnego poznawania świata!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Aniu, naparstki fantastyczne! Jeśli chodzi o te, które kojarzą Ci się z Afryką, to może warto podpytać miłą Prezentodawczynię, może co podpowie :)
OdpowiedzUsuńNaparstek Royal Worcester na pewno jest ręcznie malowany - tutaj nieco na ten temat http://mythimblecollection.blogspot.com/2014/01/recznie-malowane-naparstki-royal.html
Natomiast ten biały, lekuchny, to może być pianka morska http://mythimblecollection.blogspot.com/2012/01/pianka-morska-z-turcji.html
Gratuluję wspaniałych nowości! Dobrego weekendu :)
Śliczne, pięknie kolekcja się powiększa, pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńMaleńkie cudeńka. Najbardziej mnie urzekł ten, który jest lekko krzywy - jakby niedoskonały, a taki delikatny też w barwach :)
OdpowiedzUsuń