*
17 sierpnia zmarła teściowa, 20 sierpnia był pogrzeb, dokładnie dwa lata temu pochowałam Tatę (też 20 VIII).
*
Problemy z glazurnikiem, który wyjechał na kilka dni i w tym czasie złamał nogę, bardzo poważny stan, gdyż konieczna była operacja. Poszukiwania innego, aby dokończył rozpoczętą pracę. Z tym na szczęście udało się i jak na razie jestem bardzo zadowolona z ich pracy. Do tego doszły pomyłki z dostarczaniem glazury, oczekiwanie na dostawę od producenta, kolejki, wielokrotne wizyty w różnorodnych marketach.
*
Od piątku 23 sierpnia zachorował pies, po wizycie u weterynarza okazało się, że konieczna jest operacja. We wtorek 27 sierpnia odbyła się, a ja przeżywałam to tak, jakby dotyczyła kogoś z najbliższych. Rekonwalescencja przebiega dobrze, Saba zaczyna trochę jeść i ma już więcej siły.
*
Dziś natomiast mąż przyciął Wojtusiowi paluszek drzwiami od samochodu. Moje serce krwawi...
*
Robótkowo też coś się dzieje, ale o tym napiszę później. Niech się już tylko wszystko ustabilizuje.
Same nieprzyjemności :(
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żeby to wszystko się jak najszybciej skończyło i znów zawitało słoneczko w Twoim domu.
Pozdrawiam.
Aniu, jestem z Toba!!! Przytulam Cie do siebie z calego serca! Bol Wojtusia i Twoj znam - bylam i jestem matka!
OdpowiedzUsuńPo deszczu wychodzi slonce - nie martw sie wkrotce zaswieci dla Ciebie!
Pozdrawiam cieplutko!
tyle tego, że ojej .... teraz to już MUS - będzie lepiej ... powodzenia i miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńojojoj...nazbierało Ci się tego, ale teraz to już musi być tylko lepiej <3
OdpowiedzUsuńpowodzenia :)
Teraz już idzie ku lepszemu. Aniu - wszytko się ułoży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu, teraz już będzie dobrze, zobaczysz. Przecież nie jesteś sama, a to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńAniu, za dużo złego , teraz musi być już lepiej , życze Ci tego z całego serca.
OdpowiedzUsuńJakaś niefortunna seria... ale teraz na pewno będzie już dobrze :) Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńNieraz tak jest że jak się dzieje to się dzieje w nadmiarze.Moja teściowa zmarła w lipcu.W tym roku w ogóle dużo znajomych pogrzebów .Smutne że życie przemija nieodwracalnie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu przykro mi że tak smutne rzeczy się dzieją...trzymaj się Kochana...po burzy zawsze wychodzi słońce!!
OdpowiedzUsuńŚciskam;*
Bardzo mi przykro z powodu teściowej!
OdpowiedzUsuńWojtusia przytulam mocno!!!!!!!!
Ciebie ściskam i wysyłam dobrą energię!
Teraz już tylko lepiej!~MUSI BYĆ!
Aniu ważne żeby myśleć pozytywnie :))), nie poddawać się temu, inaczej to Cię zje
OdpowiedzUsuńAniu trzymaj się cieplutko! wszystkiego dobrego !
OdpowiedzUsuń