Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Choinka 2020 - sierpień

Pełnia lata, mocno przygrzewające słońce zupełnie nie kojarzy się z ozdobami choinkowymi :))

Zazwyczaj przy okazji prezentowania prac w całorocznej zabawie u Kasi - Choinka 2020 przygotowywałam kartkę, tym razem będzie coś innego. Robiąc porządki odkryłam, że mam styropianowe bombki, nie pozostało mi nic innego jak ozdobić jedną z nich. Wyhaftowałam malutką sówkę, taką, która zmieści się na bombeczce. 



Druga strona bombki została ozdobiona metodą decoupage, serwetka kolorystycznie współgra z haftem, a do tego jeszcze złota wstążeczka, dla zamaskowania miejsca łączenia.


Na koniec banerek zabawy u Kasi


piątek, 21 sierpnia 2020

Koszyczek ze sznurka

 Witam serdecznie. Na początek dziękuję za zaglądanie i komentowanie, pod ostatnimi postami pojawiło się sporo miłych słów. Upały nie odpuszczają, a ja jednak wolę temperatury typowe dla klimatu umiarkowanego. Mimo takich niedogodności coś tam robię :)  Zakupiłam ostatnio trochę sznurków o grubości 3 mm, które idealnie nadają się do zrobienia koszyczka.  Początkowo szydełko nie chciało śmigać tak jak zazwyczaj, było trochę ciężko ze względu na grubość sznurka, a ja nie byłam przyzwyczajona do takiego materiału. Potem szło zdecydowanie lepiej i w szybkim tempie powstał koszyczek. 


Jest niezbyt duży: średnica 10 cm, a wysokość 8 cm. Od pierwszego wejrzenia przypadł do gustu szydełkom, od razu rozgościły się w jego wnętrzu. Myślę, że sprawdzi się również jako pojemnik na długopisy i inne przybory piśmienne.


Zastosowałam tu kilka wzorów. Dno też szydełkowe, w sprzedaży są dostępne ze sklejki i może kiedyś się skuszę na takie.



Już myślę nad kolejnym koszyczkiem, na pewno będzie miał większą średnicę i będzie niższy. Chciałabym zrobić też torbę ale zastanawiam się czy nie będzie zbyt sztywna z tego sznurka. 

Miłego weekendu i czasu na przyjemności. Trzymajcie się zdrowo!

wtorek, 18 sierpnia 2020

Wielkanoc przez cały rok - sierpień

Witajcie, dziś przybywam z kartką.  Dziękuję za miłe słowa dotyczące naszych wędrówek rowerowych, które dają nam wiele radości, a jednocześnie wzbogacają poznawczo. 

Korzystając z wolnego czasu przygotowałam kartkę w zabawie całorocznej Wielkanoc 2020/2021. Wykorzystałam hafcik z gąską, który umieściłam na ozdobnym papierze własnej roboty metodą decoupage, a do tego trochę ozdobników, napis i kartka gotowa.


Zbliżenie na gąskę :)



Bazie z wykrojnika,  a reszta to już własnoręczne wycinanie więc nie koniecznie jest równo :)


Zabawę zorganizowała prowadząca bloga: The Primitive Moon


wtorek, 11 sierpnia 2020

Rowerem do Ossowa

Witajcie moi drodzy, dziś chciałam się podzielić naszą wycieczką rowerową do Ossowa.
Zbliża się setna rocznica Bitwy Warszawskiej 1920 r., bitwy o której przez wiele lat nie można było oficjalnie mówić, a która miała ogromne znaczenie dla losów Europy. Została określona jako osiemnasta bitwa decydująca o losach świata. Od września 1939 roku podczas okupacji niemieckiej i przez cały okres PRL-u teren wokół cmentarza był niedostępny, most na rzece został rozebrany, aby nie można było dotrzeć do zbiorowych mogił. Okoliczni mieszkańcy wsi troszczyli się jednak, aby pamięć po bohaterach została zachowana, potajemnie dbali o groby, zapalali znicze, ustawiali brzozowe krzyże.
5 sierpnia postanowiliśmy wybrać się do Ossowa na rowerach, odległość jaką mieliśmy do pokonania była odpowiednia jak na możliwości prawie dziesięciolatka, w sumie przebyliśmy 34 km. Początkowo jechaliśmy ulicami, a potem do celu prowadziła nas ścieżka rowerowa, na bardzo długim odcinku wzdłuż rzeki Długiej. Rzeczka niewielka, porośnięta roślinnością, z pływającymi kaczkami i latającymi tuż nad taflą wody metalicznie modrymi ważkami więc jazda to była sama przyjemność. 


Przy rzeczce na ścianie budynku znajduje się taki mural.


Ten znak wskazywał, że jesteśmy już blisko celu naszej wyprawy.


Przed budynkiem Centrum Informacji Turystyczno - Historycznej umieszczono pomnik ks. Ignacego Skorupki, bohaterskiego kapelana, który zginął w tej bitwie.



W tym miejscu, na rozwidleniu dróg złożono ciała poległych, a następnie przeniesiono je za rzekę, gdzie powstał cmentarz wojenny.



W tym roku rozpoczęto budowę muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku, na tym terenie, 15 VIII odbywają się rekonstrukcje bitwy.



Przed cmentarzem i kaplicą pod wezwaniem Matki Bożej Zwycięskiej wybudowano pomnik gen. Józefa Hallera.



Na polance powstaje Panteon Wybitnych Polaków, którzy zginęli w katastrofie lotniczej 10 IV 2010 r, posadzono również 96 Dębów Pamięci ku czci wszystkich ofiar.



W Ossowie, przy głównej drodze mijaliśmy taką wiekową kapliczkę. Jest wiele miejsc związanych z tą bitwą, następnym razem może wyruszymy do Radzymina, odległość podobna więc damy radę. Poczekamy tylko na mniejszy upał, bo w taką pogodę, to lepiej być nad wodą.
Dziękuję, że dotarliście do końca.

środa, 5 sierpnia 2020

Lato w kuchni i ogrodzie

Lato w tym roku serwuje nam zmienną pogodę, dużo deszczu, ale też i słońca, w którym dojrzewają skarby. Zawsze staram się te skarby zgromadzić w swojej spiżarni i zamknąć w słoiki. Jaka to rozkosz otwierać je zimą i delektować się smakowitościami. 
U mnie w ogródku zawsze są rozmaite owoce i warzywa, co prawda w niewielkich ilościach ale na nasze potrzeby wystarcza.


Z agrestu, porzeczek, malin zrobiłam dżemy, a dużo też jemy na bieżąco. Borówki już są czarne i smakowite.


Teraz królują słoneczniki, dostojnie wychylają swoje ogromne kwiaty na przyjęcie pszczół i trzmieli. W ostatnich latach wcale ich nie wysiewam, robią to za mnie sprytne wróbelki, sikorki i pokrzewki. Na wiosnę wyrosło tyle młodych siewek, że większość musiałam usunąć :)


Teraz cieszą oko różnokolorowe cynie oraz róże, które zajęły miejsce tych pnących różyczek o drobnych kwiatach. Rozrosły się niesamowicie, że trudno je było okiełznać, wchodziły do mieszkania przez okno, w ciągu roku przyrastały nawet po dwa metry, dlatego nastąpiła zmiana na bardziej szlachetne odmiany.


W prawym górnym rogu powyższego zdjęcia znajduje się portulaka, bardzo ciekawa roślinka o różnokolorowych kwiatach, a także jadalnych mięsistych listkach. Milin zadomowił się u nas na dobre, rośnie jak szalony i aż przechodzi przez ogrodzenie. W tle Wojtek, właśnie wyruszamy na wycieczkę rowerową.


Ten duży strąk to bób, posiałam go, bo chciałam zobaczyć jak wygląda ta roślinka. Fasolka szparagowa w tym roku obrodziła obficie. Mam żółtą i fioletową, która po ugotowaniu robi się zielona :)
Pomidorki rosły pięknie do czasu, przyszła jakaś zaraza i niestety wszystkie liście, w ciągu dwóch, trzech dni zrobiły się prawie czarne.


Bardzo intensywnie przetwarzam jabłka na mus. Uwielbiamy naleśniki z takimi jabłuszkami.  Te słoiczki z czerwonymi nakrętkami zawierają pastę z lubczyku, bez niego nie wyobrażam sobie rosołu. Robi się ją bardzo prosto. Wystarczy posiekaną natkę lubczyku połączyć z solą i dobrą oliwą, a następnie zblendować. Taką pastę wkładamy do słoiczków i na wierzch jeszcze dajemy trochę oliwy. Należy przechowywać w lodówce, do następnych zbiorów spokojnie wytrzyma.


Wizyta w lesie zaowocowała jagódkami. Przygotowałam z nich jagodzianki, były pyszne z dużą zawartością owoców. Czy macie jakiś sposób na to, żeby sok nie wyciekał z bułeczek?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...