Niewielki kawałek kanwy zdecydowałam się wykorzystać na zrobienie kartki okolicznościowej. Na różnych blogach podziwiałam wypukłe różyczki. Postanowiłam nauczyć się je robić. A co! Dla chcącego nic trudnego! Okazało się, że to wcale nie jest trudne. Robi się bardzo przyjemnie. Zakochałam się w tych różyczkach :))
Jak na tak mały kawałek materiału jest tu dużo różności: różyczki haftowane wstążeczkami, cieniowaną muliną, french knots'y, ścieg za igłą, ścieg margerytkowy.
No proszę. Jakie dzieło można stworzyć na kilku centymetrach tkaniny. Piękny hafcik.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Ci się udały, ślicznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńśliczna karteczka a jak cudownie i precyzyjnie zrobione kwiatki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Te różyczki mają swój niepowtarzalny klimat i urok! Widzę, że obie się w nich zakochałyśmy!:) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuń