Szukaj na tym blogu

czwartek, 17 września 2020

Wrześniowe spotkania z przyrodą

 Wrzesień kojarzy się z nowym rokiem szkolnym, a ten początek roku jest wyjątkowy, naznaczony pandemią i różnymi obostrzeniami z tym związanymi. Wojtek rozpoczął czwartą klasę, jak ten czas zleciał :) Przed nami I Komunia św., przełożona z maja. Pomimo różnorodnych obowiązków znajdujemy też czas na przyjemności. Stali bywalcy pewnie wiedzą, że lubimy jeździć na rowerach. Po ostatnich obfitych opadach deszczu i ciepłej, słonecznej pogodzie w ostatnich dniach ciągnęło nas do lasu. Zatrzymaliśmy się przy małych sosenkach i w ciągu dosłownie 10 minut miałam torebkę maślaków. Pojechaliśmy dalej w stronę lasu i jadąc zauważyłam stojącą dostojnie na wysokiej, smukłej nodze dorodną kanię. Tu też zrobiliśmy przystanek. Kania miała duuuużo koleżanek, równie urodziwych, w sumie 22 kanie pojechały z nami do domu, a zbierałam je może pięć minut, wszystkie były na jednej polance.


W sobotę wyciągnęłam męża i Wojtka do lasu, nasze zbiory całkiem udane, a chętnych na grzybki było naprawdę dużo.



Innym razem jadąc na rowerach zauważyliśmy biegnącego jeża, tak jakby chciał się z nami ścigać :) Na ulicy panuje dość duży ruch więc obawialiśmy się czy nie wpadnie pod samochód. Dlatego mąż przełożył przez ogrodzenie zwiniętą, kolczastą kuleczkę. Nie było to łatwe, bo kolce miał bardzo ostre, pomogły mu w tym spacerujące panie, które pożyczyły torbę z materiału i kamizelkę aby zabezpieczyć ręce. Gdy tylko poczuł trawę znów podreptał w sobie znanym kierunku.


W ogródku przed domem królują teraz cynie i astry. Mają śliczne kolory, niektóre są pełne płatków, inne pojedyncze, już wiem, że w przyszłym roku będzie ich więcej.


Pięknie przebarwia się hortensja. Bardzo ciekawie wygląda w suchych bukietach. 

Dziękuję za Wasze wizyty i komentarze. Teraz będzie mniej czasu na robótki, bo będę zajmować się przygotowaniami do komunii.

13 komentarzy:

  1. Wspaniałe są takie spotkania z przyrodą, można oprócz odpoczynku i podziwiania, przywieźć coś smacznego;) Uwielbiam grzyby, a kanie (u nas mówimy "sowy") szczególnie.
    Fajnie że jeżyk na Was trafił. Mój znajomy kiedyś przenosił go pampersem;)
    Pozdrawiam Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemne i pożyteczne :)
      Te łuski na kapeluszu kani przypominają piórka sowy więc nazwa bardzo adekwatna.
      Każdy sposób dobry aby nie pokłuć sobie rąk :)

      Usuń
  2. Grzybobranie na medal:) Piękne kwiaty. Dobrze, że udało się bezpiecznie - dla obu stron - przetransportować jeżyka.
    Życzę by uroczystość Pierwszej Komunii się udała.
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągnie mnie znowu do lasu ale teraz robi się trochę za sucho. Muszę zrobić plan przygotowań, bo inaczej tego nie ogarnę.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Świetne grzybobranie i spotkanie z jeżykiem. :)
    Piękne kwiaty :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpiękniejsze jest to, że nie muszę daleko wyruszać z domu aby nacieszyć oczy takimi widokami i skarbami :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Zdecydowanie brakuje mi takich spotkań z przyrodą, muszę to nadrobić :) W tym roku niestetynie nie miałam okazji być na grzybach... Może jeszcze uda mi się to nadrobić. Trzymam kciuki za przygotowabia do komunii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic straconego, sezon na dobre się zaczyna więc na pewno znajdziesz czas na grzybobranie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Piękne grzybowe zbiory!
    Śliczne cynie, szczególne wrażenie robi ta podwójna. Cynie właśnie kwitną, a mnie się wydawało, że powinny kwitnąć wcześniej, jeszcze przed astrami...
    Twoja hortensja ma przepiękny kolor!
    Czeka Was bardzo ważna uroczystość. Trochę się to wszystko poprzesuwało przez tę pandemię, ale przeżycie i atmosfera święta na tym mam nadzieję nie ucierpi. Spokojnych przygotowań i radosnego świętowania komunii Wojtusia, Aniu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Astry też kwitną, ale są malutkie, same się wysiały, a ja przekopywałam grządkę i nie pomyślałam, że to mogą być astry, trochę ich wyrwałam niestety.
    Hortensję chyba muszę przesadzić w inne miejsce, bo tu robi się jej za ciasno.
    Na pewno będzie uroczyście ale i inaczej...

    OdpowiedzUsuń
  7. Brakuje mi bardzo chodzenia za grzybami. Fajne macie te wyprawy rowerowe. A to grzybków nazbieracie, a to jeża spotkacie :) Jest duże prawdopodobieństwo, że życie mu uratowaliście. Powodzenia przy organizacji komunii.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale piękne grzybki! Ja w tym roku jeszcze kozaka nie znalazłem - same borowiki i kozie brody.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcia z wycieczki na łonie przyrody, bogate grzybobranie 😊
    Trzeba korzystać z takich chwil ile się da .
    Pozdrawiam słonecznie 😊🌹

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione tu miłe słowo :))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...