Słoiczek pełniutki, to znaczy że rok kalendarzowy dobiega końca. Pełniutki, ale jeszcze niejedno pomieści, wystarczy trochę poupychać :)
Obok słoiczka poranne malunki Wojtusia. Oczywiście to jest samochód :))
Ja natomiast podziałałam trochę w kuchni i upiekłam muffinki dyniowo-truflowe. Pomysł sam mi wpadł do głowy i powiem Wam, że wyszły pyszne, lekko wilgotne, aromatyczne, idealnie do kawki. Nie są zbyt duże, ale taką kupiłam blachę z "dołkami".
Do podstawowego przepisu na ciasto na muffinki dodałam startą na tarce dynię i pokrojone na cząstki cukierki truflowe. Proste, szybkie i smaczne!
Witam miłych obserwatorów! Niestety nie do wszystkich mogę dotrzeć z rewizytą.
Oj trzeba upychać - wiem coś o tym :D Ale oznacza to, że koniec roku już tuż tuż, co mnie bardzo cieszy, bo wiążą się z tym Święta :D
OdpowiedzUsuńMuffinki wyglądają pysznie! :D
Lubię muffinki, ale dziś smakuję drożdżowca z pomarańczami upieczonego przez córkę.
OdpowiedzUsuńAż ślinka mi się zebrała :) , sama miałam ochotę na muffinki, ale ile można robić ciągle te same, a twoje wydają się być ciekawe, więc będę musiała spróbować.
OdpowiedzUsuńMój słoiczek też się robi pełen
Pozdrawiam
Czy aby zmieszczą się resztki listopadowo-grudniowe?:) Mufinki wyglądają pyyyysznie. A samochód na rysunku to chyba w ruchu?;)
OdpowiedzUsuńOj muffinki bym se zjadła - chętnie poznam cały
OdpowiedzUsuńpodstawowy przepis Aniu a słoiczek na finiszu
oby na grudzień starczyło !!! Buziaki ślę :***
Aniu " gaduło " moja mała zapraszam po wyróżnienie do mnie ;)))
UsuńSłoiczek wygląda jakby miał zamiar pęknąć w szwach ;) Pewnie z dumy.
OdpowiedzUsuńOstatnie trzy dni tylko ciasta prawie jadłam ale takie mufiny tez bym skosztowała ,,
OdpowiedzUsuńRysunek Wojtusia fantastyczny, wspaniale że chce rysować. No słoiczek prawie pęka. Mufinki wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńale arcydzieło i jaki dobór koloru, świetna kreska :))
OdpowiedzUsuńBardzo kolorowo i smakowicie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWojtuś artysta pełną gębą :) aleś mi smaka zobiła z rańca...wpałaszowałabym ze dwie takie do porannej kawy...
OdpowiedzUsuńJestem łasuchem pysznie wyglądają przepisik też by mi się przydał a słoiczek tusalowy jest tak pękaty że widać od razu jak z ciebie pracowita kobietka pozdrawiam ciepło i zapraszam do mnie może ci się spodoba Maria
OdpowiedzUsuńaż slinka cieknie na widok takich słodkości :)
OdpowiedzUsuń