Szukaj na tym blogu

czwartek, 5 września 2013

TUSAL2013 - wrzesień

Dziś czas na dziewiątą już odsłonę słoiczka. Za sprawą moich ostatnich poczynań szyciowych jest już mocno wypełniony.


W towarzystwie papryki, której w tym roku przerobiłam 35 kg i zamknęłam w słoiki.
Na robótki zupełnie nie mam czasu. Początek roku szkolnego, mnóstwo dokumentów do wypełnienia, zebrania, rady, to wszystko sprawia, że robótki idą w kąt.
Najważniejsze, że przedszkolaczek dzielnie chodzi do przedszkola. Dziś miał jakiś krótkotrwały kryzys i rano pojawiły się łezki, a kiedy przyszłam go odebrać zrobił niezadowoloną minę i chciał jeszcze zostać :)
Dziękuję za trzymanie kciuków i wszystkie życzenia powrotu do zdrowia!

25 komentarzy:

  1. Oj przybyło, przybyło:) Ledwo się mieszczą:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za maly ten sloiczek :) Pracus z ciebie ogromny!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) myślę, że wystarczy, teraz będzie mniej czasu na robótki.

      Usuń
  3. Wypełniony po brzegi :)
    Super, że wojtuś jest taki dzielny i tak łatwo się przyzwyczaił.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo go ciągnie do dzieci więc daje radę :)

      Usuń
  4. ja w tym roku odpuściłam troszkę przetwory, uwielbiam paprykę, nie dziwię się, ze nie masz czasu na robótki:) choć po słoiku tego nie widać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napracowałam się teraz, to później będzie łatwiej :) Gotowa i szybka surówka.

      Usuń
  5. Po prostu nie ogarniam, jak przy małym brzdącu (to nic że zaczął chodzić do przedszkola) robótkujesz, a oprócz tego jeszcze tyle przetworów dajesz radę zrobić. No po prostu - nie ogarniam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież mam małego pomocnika :))
      no i noce długie, nie można ich tracić tylko na sen :))
      a na dodatek to lubię :))

      Usuń
  6. Wspaniale wszystko ogarniasz Aniu, brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, Anulka, to już się górą przelewa!;))
    A co do papryki: będzie co jeść zimą.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę upychać jak nic!
      Jak się ma same żarłoki w domu, to trzeba przerabiać takie ilości wszystkiego, nie tylko papryki :))

      Usuń
  8. Bo najtrudniej jest się rozstać, potem już jest zabawa to się zapomina :)
    Co do ilości przerobionej papryki to podziwiam! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, najtrudniejsze są rozstania!
      Co do papryki, to takie są potrzeby :)))

      Usuń
  9. W przyszłym roku musisz wziąć koniecznie większy słoik :))
    Trzymam kciuki za przedszkolaka :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak tak dalej pójdzie to chyba będziesz musiała wziąć nowy słoiczek bo w tym to miejsca już tylko na styk.

    OdpowiedzUsuń
  11. No własnie, papiery, zebrania, rady itp i czasu znów brak na robótkowanie:((( Pozdrowienia dla dzielnego przedszkolaka:) PA:)))Ania

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymam kciuki za Wojtunia i co tu dużo mówić za Mamusię. Oj wrzesień jest okropnie pracowitym i zakręconym miesiącem w szkole. I jeszcze zebrania z rodzicami dochodzą do tego kołowrotka - i te jako nauczyciela i te jako rodzica :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj miałam zebranie w przedszkolu. Trwało 2,5 godziny :)))
      Uff! Ile jeszcze przede mną, ale damy radę!

      Usuń
  13. Mój słoiczek cieniutko przy Twoim wygląda, a Wojtuś powoli przywyknie do nowej sytuacji!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione tu miłe słowo :))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...