Zapach świeżego pieczywa napełnia całe mieszkanie. Kiedy wyjmę foremki z piekarnika dla wszystkich zaczyna się czas oczekiwania na wystygnięcie. Zawsze trwa to za długo. Nie można oprzeć się pokusie, aby nie próbować gorącego. I tak pokusy zwyciężają! A roztapiające się masełko .... sama poezja.
W środku różne dodatki: pestki słonecznika, dyni, siemię lniane, śliwki suszone itp.
Dla odmiany domowe bułeczki z mąki orkiszowej posypane sezamem, makiem. Mniam, mniam...
Na coś słodkiego też nie brak amatorów. Tym razem muffinki w dwóch wersjach: z cukrem pudrem i z płatkami migdałów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde pozostawione tu miłe słowo :))