mogłabym chodzić bardzo często :)) A gdy zbiory dopisują to i przyjemne i pożyteczne. Tym razem, w sobotni ranek szczęście sprzyjało i zebraliśmy pokaźną ilość grzybów.
Świetnie się chodziło po miękkim mchu, oddychało powietrzem przepełnionym zapachem sosnowym, a gdy trafiały się grzybki, to już sama radość.
Prawdziwki niewielkie, ale bardzo urodziwe, dużo chętnych na nie to i urosnąć większe nie zdążyły :))
Dużą część zbiorów stanowią maślaki sitarze, bardzo aromatyczne i smakowite, a podczas gotowania zmieniają kolor z ochrowego na fioletowo-czerwony.
Tu przygotowane do suszenia podgrzybki i prawdziwki.
Tak się fajnie chodziło po lesie, że zapomniałam zrobić zdjęcie mojemu Pomocnikowi :) Ja pokazywałam, który grzybek trzeba zerwać a synek podchodził i zbierał go. Najpiękniejszy znalazłam w gałęziach, w których się zaplątał i nie mógł wyjść :))
Ledwie obrobiłam się z grzybami, a już chciałabym znowu iść do lasu!
Czy u Was też jest taki wysyp?
Grzyby ja uwielbiam je jeść,nie zbieram , nie znam się ale duszone w sosie jadłabym i jadła [zawsze dobra duszyczka mi podrzuci] wspaniałe zbiory pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńA ja lubię i to i to :)
UsuńNie znam się na grzybach i ich nie zbieram.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWolę jeść niż zbierać, ale mój mąż to prawdziwy miłośnik zbierania i już od jakiegoś czasu przebiera nóżkami z niecierpliwości - bo u nas, niestety, na razie grzybów nie ma...:( Piękne zbiory u ciebie!:)
OdpowiedzUsuńTo nie masz wyjścia i musisz towarzyszyć mężowi w zbiorach :)) zobaczysz nim się spostrzeżesz sama zostaniesz grzybiarzem.
UsuńPiękne zbiory! Zazdroszczę, bo uwielbiam i grzyby, i ich zbieranie:)
OdpowiedzUsuńNa pewno też się wybierzesz :) przecież sezon dopiero się rozpoczął na dobre.
UsuńUwielbiam zbierać, ale nie jadam. W ten weekend dwa razy byłam z rodzinką na grzybach i uzbieraliśmy całą masę :)
OdpowiedzUsuńMarto, to teraz masz co przetwarzać na zimę :))
UsuńZazdorszczę, bo ja nie mam cierpliwości do szukania grzybów - tylko pamiętam z dzieciństwa zbieranie pieczarek na pastwiskach :) W czasie pobytu u babci na wsi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZbieranie grzybów to prawdziwy relaks :))
UsuńLubię zbierać grzyby, bardzo, ale w tym roku jeszcze nie byłam, nie chce mi się rano wstać i zimno mi już ciągle..
OdpowiedzUsuńAniu, wcale nie trzeba wstawać tak rano :)) Koleżanka poszła do lasu o 17:00 i nazbierała całe wiadro.
UsuńAch jak ja ci zazdroszczę bo u mnie w lasach to w tym roku słabiutko z grzybkami jak już znajdziesz to większość robaczywych.
OdpowiedzUsuńNa szczęście wszystkich grzybków robaki nie zjedzą :)) na pewno nadejdzie lepszy czas, czego Ci życzę!
UsuńU mnie zbiera grzybki corcia z mezem i synkiem! Moj wnusio ma uciechy jak znajdzie grzybek co nie miara, a gdy rano sie budzi , to pyta" Idiemy na giby"?
OdpowiedzUsuńJa tylko robila sloiczki - sa pokazane na blogu! pozdrawiam!
Ha, ha! Mój synuś też pyta czy idziemy zbierać grzybki :))
UsuńPiękne zbiory! ja nie lubię zbierać grzybów ale jeść tak:-)
OdpowiedzUsuńA ja lubię i zbierać i jeść :))
UsuńDla mnie samo zbieranie to już wielka radość
OdpowiedzUsuńpo prostu ubóstwiam tę czynność ;) Byłam kilka
razy ostatnio na rydzach ale w niedzielę po
południu i już niewiele było ale przedtem zbiory miałam super i właśnie u nas też jest
wysyp !!! Tylko wiesz co auto mi się rozkraczyło poszła droga część i już odechciało mi się wszystkiego !!! :(((
Spokojnego tygodnia i więcej słoneczka ;)
Pewnie, samo chodzenie po lesie to już przyjemność!
UsuńNo, cóż czeka Cię wydatek.
Ja, podobnie jak lejdi.ana nie z tych co to lubią zbierać grzyby.
OdpowiedzUsuńAle....
Uwielbiam zapach grzybów, i przerabiam grzyby, bo mój małżonek jest nałogowym grzybiarzem:-)
A Twoje zbiory imponujące:-)
Zapach roznosi się po całym mieszkaniu zwłaszcza podczas suszenia :)) Taki podział ról jest nawet praktyczny :))
Usuńpokaźne zbiory :)), ja nigdy nie miałam szczęścia do grzybów tzn chowają się przede mną :))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, przyjemność grzybobrania, chyba w tym roku mnie ominie!
OdpowiedzUsuńZbieranie grzybów to moje ulubione zajęcie, ale niestety obecnie nie mam takiej możliwości. Bardzo mi tego brakuje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wspaniałe zdobycze!!! ja z przykrościa stwierdzam że zbierac nie umiem, mimo iż wychowałam się na wsi, las dookoła, a grzybów nie widzę i już;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
p.s. za to jeść uwielbiam;))
UsuńPiekne grzyby , az checi nabralam do lasu . Lubie zbierac a jesc nie musze . Pozdrawiam i zapraszam do mnie na bloga :)))
OdpowiedzUsuńNIE znam tej nazwy maślaki sitarze, ale maślaki jakie u nas rosna to lubie ,,
OdpowiedzUsuńWspaniałe dary lasu. Wygladają bardzo apetycznie. Pozdrawiam cieplo.
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja należę do antyfanów grzybów. Ale mimo, to życzę Ci miłego weekendu Aniu :)
OdpowiedzUsuńoj ja się boję i unikam jak ognia, podziwiam za odwagę:)
OdpowiedzUsuńWitaj ..ale grzybków nazbierałaś , u nas kanie , prawdziwki i podgrzybki się pokazały...jednak ja wolę pieczarki , nie jesteśmy smakoszami grzybów:) Ale zbierać uwielbiamy ..buziaki
OdpowiedzUsuń