Gorąco dziś i parno nieznośnie od samego rana. Po południu przeszły dwie burze, sprawdziło się powiedzenie "z małej chmury duży deszcz". Kiedy obeschło nieco wyruszyliśmy na spacer, bo wysiedzieć w domu nie sposób.
Wybór padł na placyk przy żyrafie. Tu lubią się bawić małe dzieci, a Wojtuś razem z nimi :)
Ulubiona ostatnio zabawa z piłką.
nieodzowny jogging, nawet w upał :)
jak na prawdziwego chłopaka przystało zabawa patykami,
i chlapanie się w kałuży. Ja natomiast zajmowałam się odganianiem natrętnych komarów, w lesie ich nie było prawie wcale, a teraz inwazja jakaś.
Pozdrawiam i witam serdecznie nowych obserwatorów.
Rośnie jak na drożdżach mały futbolista, pozdrawiam rodzinkę i życzę znośniejszej pogody!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wszystkim przydałaby się znośniejsza pogoda.
UsuńAleż świetne miejsce;))) to park jest jakiś, widzę;))) Wojtuś uroczy i ile adoratorek wokół niego;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
tak, w pobliżu mamy park :)
UsuńBardzo lubi bawić się z dziećmi, z tą dziewczynką to już sobie dawali buzi :))
Fajne miejsce do zabawy. U nas tez nawał komarów a te burze i gradobicia to jakaś zgroza.
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy to miejsce, kiedyś starsi synowie jeździli tu na samochodach akumulatorowych, trudno było stąd odejść, teraz na szczęście ten pan nie przyjeżdża.
Usuńświetna żyrafa !
OdpowiedzUsuńDzieci mają niespożyte siły mimo upałów, komarów itd
OdpowiedzUsuńJaki fajny ten twój syncio:)
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia, dzieciaki kochane:))) ciekawa żyrafa:)
OdpowiedzUsuń