Tak, tak zbieranie naparstków jest bardzo zaraźliwe :) Nie dość, że ja, jako pamiątkę z podróży przywożę sobie naparstki, to jeszcze robią to moi najbliżsi. I nie tylko oni, jeszcze znajomi znajomych, których osobiście nie znam. Tak było tym razem. Otrzymałam naparstek od najstarszego syna Kamila z jego podróży do Włoch, jest niesamowicie piękny.
Wpisałam w wyszukiwarkę nazwę miasta Alberobello i mogłam podziwiać niezwykłe budowle, które są na naparstku. W rzeczywistości prawie całe miasteczko tak wygląda.
Naparstek z Singapuru był dla mnie niesamowitą niespodzianką, którą sprawił mi średni syn Szymon. Nikt ze znajomych się tam nie wybierał, ale znajomi znajomych już tak :) Wzruszające, że pomyśleli właśnie o mnie.
Kolejne zakupiłam sama :) Naparstek z Taorminy na Sycylii, przedstawiony na nim jest antyczny teatr grecki i Morze Jońskie, prawdziwy raj dla turystów.
Kolejny jest z Austrii, z Tyrolu.
Ten różowiutki pochodzi z Czech z Franciszkowych Łaźni.
Niemcy - Hamburg
Nie sądziłam, że to takie piękne miasto portowe, z niezliczoną ilością mostów, zabytków.
Wiosenne żonkile, naparstek chyba z Anglii.
Piękne! Jakie to niesamowite ile fantastycznych obrazków można umieścić na tak w sumie niewielkiej powierzchni naparstka.Jest to także okazja, by znalazły się na nich charakterystyczne obiekty, symbole właściwe dla danego miasta, regionu, kraju.
OdpowiedzUsuńWszystkie są ciekawe,ale najbardziej zachwycił mnie ten z Alberobello!
Pozdrawiam serdecznie
Mnie też to zachwyca, ile można zmieścić na tak małej powierzchni. Dzięki naparstkom można poznawać świat :)
UsuńAniu, super naparstki, a z Włoch śliczny, Ja też dostaje naparstki od znajomych których nie znam osobiście, jest to bardzo przyjemne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest to bardzo miłe, dzięki temu z każdym takim naparstkiem wiążą się wspomnienia :)
UsuńDwa pierwsze - wyjątkowe!:)
OdpowiedzUsuńWyjątkowe, bo od moich synów, a także ze względu na ich urodę :)
UsuńŚliczne maleństwa. Faktycznie miło gdy ktoś o nas pamięta. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :)
UsuńPozdrawiam
Aniu te od synów są cudne!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda, zachwycam się nimi i często sięgam po nie żeby się nimi nacieszyć :) Pozdrawiam
UsuńPiękne naparstki:) Kiedy Cię namówię na fotki Twojej kolekcji?
OdpowiedzUsuńUściski:)
Dziękuję! Nie musisz mnie namawiać fotki zrobię z przyjemnością, ale jeszcze nie mam zrobionych odpowiednich półek. Czekam z tym do wakacji, wtedy, mam nadzieję będzie bardziej sprzyjający czas na takie prace. Planuję zrobić je sama, no może z pomocą męża :)
UsuńTo z przyjemnością zobaczę Twoją kolekcję:)
UsuńOch, zaczynają się nasze wakacyjne wpisy! Widzę, że u Ciebie, podobnie jak u mnie, prezenty od znajomych znajomych. Niesamowite, że o nas pamiętają i że im się chce. Serce rośnie i wielkie wzruszenie ogarnia mnie za każdym razem, kiedy taki egzemplarz trafia w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne naparstki.
OdpowiedzUsuńLubię oglądać takie różne kolekcje,co by to nie było. Tym bardziej, że w rodzinie też mam kolekcjonera z tym, że różnych monet. Nawet na urodziny zamierzam właśnie bratu na https://www.skarbnicanarodowa.pl/zloto/zlote-monety sprezentować jedną z takich monet. Ucieszy się.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuń