niedziela, 22 stycznia 2017

Zakupy i recykling kuchenny

Dziś chciałam się z Wami podzielić moim sposobem na odzyskiwanie warzyw i wykorzystywanie ich na maksa. Na pewno każdy wie, że z cebuli można uzyskać szczypiorek, wystarczy włożyć do naczynia z wodą i trochę poczekać. Podobnie można czynić z innymi warzywami. Ostatnio wyhodowałam liście sałaty rzymskiej i kapusty pekińskiej, która pięknie zakwitła. Uzyskałam w ten sposób świeżutkie listki do kanapek i co najważniejsze bez chemii.



 Żółte kwiaty na parapecie cieszą oko :) nawet ładnie, delikatnie pachną.


 Podczas sobotnich zakupów udało mi się wyszperać dwa zestawy do haftu. Jeden nawet z malutką, kwadratową rameczką, w którą można oprawić słodki domeczek, do wyhaftowania na tkaninie hardanger.



Drugi zestaw to metryczka z podmalowanym tłem. Prosty wzorek w pastelowych kolorach.


Właśnie za to uwielbiam zakupy na giełdzie, bo nigdy nie wiem co fajnego wpadnie mi w ręce, na dodatek w bardzo atrakcyjnych cenach.
Miło mi gościć: Au-une, Ulę K, Edę, Ewę Gawlik,  czujcie się jak u siebie :)
Miłej niedzieli i udanych eksperymentów w kuchni.

20 komentarzy:

  1. Piękna Ci wyrosła! A że cieszy oczy to pewne, bo te świeże kolory- zielony i żółty w środku zimy, są nie tylko przełamaniem tej zimowej bieli(albo szarzyzny gdy zaczyna się odwilż),ale nadzieją na wiosnę.
    Zakupy fajniutkie, tym bardziej, gdy po atrakcyjnych cenach. Kwadratowa rameczka...okazuje się,że czasem wcale niełatwo taką kupić. Wymyśliłam sobie kiedyś,że kupię kwadratową w artystycznym sklepie.- Tylko na zamówienie- usłyszałam. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, kwadratowe ramki trudno zdobyć. Szukałam kiedyś do kalendarza i w końcu znalazłam ale tylko jedną. Wymyśliłam więc, że będę wymieniać hafty co miesiąc :)
      Za oknem szaro, buro, a na parapecie wiosna :)

      Usuń
  2. Samodzielnie wyhodowane smakuje lepiej ;)
    Zakupy rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super zdobycze. Bedziesz miała co robić :) A zielone parapety to wieczna wiosna w domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zdobycze cieszą. Na takiej drobnicy jeszcze nie haftowałam więc jestem bardzo ciekawa tego hardangera.

      Usuń
    2. To jak tylko spróbujesz to daj znać jak Ci się haftuje :)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawe z tą sałatą! Nie wiedziałam, że tak można :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tak właśnie hoduję seler naciowy i pietruszkę zieloną z odciętej piętki:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie! Grunt to własne witaminy z parapetu.
      Z pietruszką też tak robię, a selera w tej chwili nie mam, wiem że też dobrze rośnie :)

      Usuń
  6. Super, takie witaminki są najlepsze i najzdrowsze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaminowo i zdrowo:) Giełdowe zdobycze fajne. Też lubię takie zakupy;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super zdobycze. Bedziesz miała co robić na wiosnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam na giełdzie dosłownie ze dwa razy w życiu, a wyszperałam sobie cenne dla mnie muszle morskie :) Teraz nie mam takiej możliwości, ale faktycznie takie nieoczekiwane zakupy sprawiają frajdę :) Co do sałaty to mnie zaskoczyłaś. Cebulkę to owszem czasem ,,sadzę'' w wodzie, ale nie przyszło mi do głowy, żeby sałatę tak uprawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakupki fajne, a kapusta zdumiewa! Mnie w warunkach domowych ledwie szczypior wychodzi.Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale Ci się trafiła hafciarska gratka - śliczne te zestawy :)
    Taaaki piękny i zdrowy efekt parapetowej uprawy - masz rękę do kwiatów i warzyw.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super pomysł z tą sałatą, nie wiedziałam , ze tak można. Zakupy bardzo fajne , czekam na pokaz gotowych obrazków.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tez kiedyś miałam takie świeżaczki w domu. A teraz to tylko podziwiać mogę, i troszkę zazdrościć, ale tak troszkę tylko, i raczej miejsca, gdzie je postawić można.

    OdpowiedzUsuń
  14. O, ale zmiana na blogu. Fajne zakupy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione tu miłe słowo :))