wtorek, 1 listopada 2016

Ze Lwowa

W dniach 21-23 października byłam we Lwowie. Pobyt krótki, ale choć trochę dał wyobrażenie o tym pięknym mieście.W każdym zakątku czuje się powiew historii, każda kamienica ma swój niepowtarzalny wygląd, zdobienia. Nakarmiłam się tymi widokami do syta mimo niesprzyjającej, deszczowej pogody :)
Wypatrywałam też innych rzeczy. Jedną z nich były naparstki, zakupiłam kilka.









Na targowisku można było spotkać mnóstwo rzeczy wykonanych ręcznie m.in. koralikowe naszyjniki, haftowane, obrusy, serwety, koszule (oczywiście haftem krzyżykowym). Od niektórych oczu nie można było oderwać, tak misterna robota.


Lwy można było spotkać w bardzo różnych miejscach, jako detale architektoniczne, rzeźby,  ale ten przypadł mi szczególnie do gustu :) rowerek ma bajerowski



Poniżej zdjęcia adekwatne do świąt Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Cmentarz Łyczakowski i Cmentarz Orląt to żelazny punkt programu każdej wycieczki z Polski.




W ścisłym centrum Lwowa udało nam się namierzyć pasmanterię, niestety było zbyt mało czasu aby zatrzymać się tu na dłużej. Ten obraz zrobił na mnie ogromne wrażenie, majstersztyk. 


Smak świeżo palonej kawy z rumem też będzie mi się kojarzył z tym miastem :)

22 komentarze:

  1. Miło jest wspomina przyjemne chwile, a tu widać, że wycieczka się udała. Piękne naparstki przywiozlas ☺ Ciekawa jestem ile ich masz w swojej kolekcji i jak długo zbierasz ?
    Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, trudne pytanie. Nie liczyłam swoich naparstków, wiem że nie jest to jakaś bardzo imponująca ilość. W sumie zbieram od niedawna, chyba od trzech lat. Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam o ich istnieniu.

      Usuń
  2. Miło jest wspomina przyjemne chwile, a tu widać, że wycieczka się udała. Piękne naparstki przywiozlas ☺ Ciekawa jestem ile ich masz w swojej kolekcji i jak długo zbierasz ?
    Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami trzeba właśnie tak "nakarmić oczy do syta" tym bardziej tak pięnym miejscem. Pamiątki będą Ci przypominać to wyjątkowe miejsce. Haft piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naparstki to świetne pamiątki, nie zajmują dużo miejsca :)

      Usuń
  4. Piękne miejsce - mam nadzieję, że i ja się tam kiedyś wybiorę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, życzę Ci abyś mogła kiedyś odwiedzić Lwów, poczuć klimat i historię.

      Usuń
  5. Super, że wyjazd się udał i kolekcja się powiększyła.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomaleńku przybywa naparstków, a każdy kojarzy mi się z jakimś miejscem albo osobą od której go otrzymałam.

      Usuń
  6. Marzy mi się podróż do Lwowa! Na pewno kiedyś się uda :)
    Świetne naparstki! A u mnie też dzisiaj ze Lwowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby marzenia się spełniły! Tego Ci życzę Agnieszko.

      Usuń
  7. Miła pamiątka.Przypomniałaś mi o moich imieninowych naparstkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie!!! I kolekcja naparstkowa się powiększa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, powolutku się powiększa. Muszę pomyśleć o jakichś półeczkach.

      Usuń
  9. To musiała być wspaniała wyprawa :)Naparstki z pewnością będą Ci ją przypominać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniała wycieczka, urocze naparstki, pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj chciałąbym tam kiedyś pojechać! Wsoanaiła wycieczka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Baardzo chciałabym zobaczyć Lwów, wspaniałą wycieczkę przeżyłaś, urocze te naparstki, fajna pamiątka:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Naoglądałaś się znanych miejsc - a tego Ci nikt nie odbierze. Super, że Ci się udała wycieczka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie byłam we Lwowie, więc trochę Ci zazdroszczę tej podróży, bo bardzo chciałabym tam pojechać.Byłam za to w Wilnie - przepiękne miasto.Jak tu nie przywieź sobie prezentu widzę że Twoja kolekcja naparstków rozrasta się!Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione tu miłe słowo :))