piątek, 31 sierpnia 2012

Wizytownik

Tu właśnie wylądowała korona wyhaftowana na lnie. Z bawełnianego materiału w kolorze ecru uszyłam okładkę na wizytownik, dlatego taki też wybrałam kolor nici do haftu. Na wierzchniej stronie jest korona, a na drugiej kawałki lnu, jeden z monogramem, a drugi z guzikiem obciągniętym lnem. Dzięki temu mogę zapinać i nic się nie zgubi.




Wasze pomysły na wykorzystanie haftu z koroną były bardzo ciekawe, ale nikt nie odgadł moich zamiarów :)

Już od kilku dni jestem w pracy i niestety mam coraz mniej czasu na hobby. Najważniejsze, że Młody dobrze to znosi. Musimy dać radę, choć bywają trudne momenty.

Dziękuję za Waszą obecność i ciepłe słowa :))

31 komentarzy:

  1. No co mogę powiedzieć, jesteś kopalnią pomysłów! REWELACYJNY POMYSŁ! Trzymam kciuki żeby Twoje wyjścia do pracy nie były przykrym obowiązkiem i nie kończyły się płaczem !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Mam nadzieję, że płacz będzie się pojawiał coraz rzadziej.

      Usuń
  2. Ślicznie "ubrane" etui.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. super pomysł na wykorzystanie haftu! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No pieknie Ci wyszedł...Aniu pomysl o takim gigantycznym hafcie na poduche, bedzie piękna!!!
    Miłego dnia;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny pomysł, ale nie mam na razie lnu dobrej jakości, potrzebne będą zakupy. Będzie to projekt na przyszłość :))

      Usuń
  5. Pięknie wyszedł ten wizytownik :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie spodziewałam się! Swietny pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna mała rzecz i elegancka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super pomysł...ściskam Cie miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super Ci to wyszło, fajny pomysł miałaś:) Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No cóż mogę dodać, świetny pomysł na wykorzystanie tego haftu - bardzo fajnie się ten wizytownik prezentuje.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Promyku! Też jestem zadowolona z efektu :)

      Usuń
  11. no proszę genialny pomysł :) cumki

    OdpowiedzUsuń
  12. ooooo....o wizytowniku to nawet nie pomyślałam :-) wielkie brawa dla Ciebie Aniu za pomysłowość!!!!
    ach...piękny ten wizytownik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Kupiłam taki cały plastikowy i coś musiałam w nim zmienić, aby był bardziej przyjazny. No i wymyśliłam.

      Usuń
  13. Zaskoczyłaś wszystkich :)
    Ja wróciłam do pracy dokładnie po roku czasu. Doskonale Cię rozumiem - potrafi być naprawdę ciężko czasami...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka była właśnie potrzeba chwili :)
      Mam nadzieję, że się przyzwyczai.

      Usuń
  14. To ja jeszcze dodam, że zapraszam cię do mnie po odbiór wyróżnienia. Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi niezmiernie! Wkrótce je dodam i napiszę o tym :)))

      Usuń
  15. wizytownik wyszedl Ci swietnie,gratuluje tak ciekawego pomyslu...a mlody przyzwyczai sie,ze mamy nie ma ciagle przy nim,a i na swoje hobby z czasem tez znajdziesz wiecej czasu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pelasiu Ty to umiesz pocieszyć :) chciałabym choć chwilę znaleźć każdego dnia. Czy się uda zobaczymy.

      Usuń

Dziękuję za każde pozostawione tu miłe słowo :))