Candy

Mariola prowadząca bloga Haft i Patchwork ogłasza rocznicowe candy :)

Dziś mecz otwarcia na Stadionie Narodowym. Sercem kibicuję naszym, ale portugalski przeciwnik łatwo się nie podda.
~~~~
Ładny mecz, wynik 0:0
Za 99 dni EURO 2012, a w pogodzie przedwiośnie :)

It's a Girl!

W naszej rodzinie na świat przyszła śliczna dziewczynka :) Na tę okoliczność przygotowałam kartkę, gdzie przeważa kolor różowy. Hafcik maleńki i bardzo słodki. Cała kartka jest w kolorze starego złota, ale na zdjęciach tego nie widać, pozostałe papiery też delikatnie się mienią.

Powstała też kartka imieninowa. Wyhaftowałam różyczkę  w ozdobnej rameczce. Do tego papiery ozdobne, stickersy, motyl.

~~~~
Dziękuję Wam za przemiłe komentarze, dają tyle energii!
Z bloggerem dzieje się coś niedobrego. Wiem, że był dodany komentarz do poprzedniego postu, bo dostałam informację w mailu, a na blogu się nie pojawił. Autorka na pewno go nie usunęła.  Dziwne, prawda?
Ramę do obrazu zamówiłam TU. Polecam ten sklep, bo realizacja szybka i zgodna z moimi oczekiwaniami. Bardzo dobry kontakt mailowy.

Rama wieńczy dzieło

Dziś nadeszła zamówiona przeze mnie rama. Od razu wzięłam się za oprawę mojego haftu "Akt z koniem". Po wypraniu i wyprasowaniu haft dopiero nabrał wyrazu, nawet nie sądziłam, że taki był zakurzony.
Jestem nim zachwycona!
Obraz wraz z ramą ma wymiary 53x54,5 cm. Szyba jest antyrefleksyjna, dużo droższa od zwykłej, ale nie żałuję, że wybrałam właśnie taką.

Od razu znalazł swoje miejsce na ścianie :) Zdjęcie poniżej chyba najlepiej oddaje kolory. 

Koszyczek

Ostatnio z mojego szydełka zeskakują małe formy. Tym razem jest to koszyczek, który pomieści jedno jajko :) Zrobiłam też trochę listków. Wzorek znaleziony w sieci, ale zmodyfikowany przeze mnie w trakcie pracy. Uchwyt zaplanowałam tak, żeby dało się przepleść wstążkę.

Poniżej jest wersja ostateczna z wplecioną wstążeczką. Koszyczek stoi na serwetce, która powstała już dawno, jest ich cały komplet (6 sztuk)

Robiąc weekendowe zakupy spotkałam gazetki, które wcześniej widziałam już na blogach koleżanek. Nabyłam dwie: jedna z wzorkami haftu krzyżykowego, druga z wzorami szydełkowymi. Gazetek przybywa, a ja uwielbiam je przeglądać i w każdej jest coś, co wcześniej, czy później powstanie.

Po długich bólach, od tygodnia Wojtuś ma już komplet trójek. Wyrzynanie się tych ząbków jest chyba najbardziej uciążliwe dla dziecka. Jeszcze tylko drugi komplet trzonowców i temat pojawiania się ząbków mlecznych będzie zamknięty :)

Wszystkim miłym odwiedzającym życzę udanej niedzieli.

Nowe wnętrze i porządki

Moja anielska skrzyneczka zyskała nowe wnętrze :) Nie uwierzycie, ale taką kratownicę zrobiłam sama, no prawie sama, z niewielką pomocą męża. Te cienkie listeweczki były wcześniej częścią skrzynki na owoce cytrusowe. Za pomocą piłki, papieru ściernego, lakierobejcy nadałam im właściwy kształt i wygląd, następnie wymierzyłam i wkleiłam do środka.
Ja nie wiem jak dawałam sobie radę, ale do tej pory nie miałam przewiniętej muliny na bobinki. Stwierdziłam, że czas na porządki! Naprodukowałam sobie bobinek z różnych kartonowych opakowań. Nie tylko na muliny, ale także na koronki. Jedna z nich jest wykonana metodą decoupage.

Jest jeszcze sporo wolnego miejsca w skrzyneczce, ale na pewno wkrótce dołożę tam kolejne mulinki, które czekają na przewinięcie.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających, a szczególnie cieplutko tych, którzy zostawiają po sobie ślad w komentarzach :)

TUSAL 2012 - 21 II

Do słoiczka przybyło mnóstwo banderolek od muliny i niteczek :)

Dziś wstałam bardzo rano, a widok za oknem zapierał dech w piersiach - to był niezwykły wschód słońca :))

Maleństwa

W wolnych chwilach powstawały szydełkowe maleństwa :) Do kaczuszek dołączyły kurczaczki i zajączek, a później ażurowe jajo, na koniec kwiatuszki i listki. Schematy wykonania kaczuszek, kurczaczków i zajączka zapożyczyłam od  WIKI. Natomiast pozostałe drobiazgi i jajo wymyśliłam sama :)

.

Drobiazgi wykorzystam do przygotowania świątecznych dekoracji.

Anielskie pudełko

Dziś skończyłam moje "anielskie" pudełko. Kiedyś w tym drewnianym pudełku był torcik wedlowski, przygotowany ręcznie na specjalną okazję dla męża. Nie miałam sumienia pozbyć się takiego skarbu, bo już miałam wobec niego różne plany.
Ozdobiłam je techniką decoupage. Boki, ścianki wewnętrzne i spód pudełka pomalowałam lakierobejcą. Wierzch to wytwór mojej wyobraźni i eksperymentów malarskich ;)
Wymyśliłam sobie niebo, a żeby je stworzyć i nadać lekkość i delikatność obłoczkom uciekłam się do eksperymentu. Gazę naciągniętą na butelkę nasączałam farbami akrylowymi w różnych kolorach i nakładałam na powierzchnię traktując butelkę jak wałek do ciasta :) Dzięki temu odbijała się delikatna siateczka.

Na poniższym zdjęciu widać, że całość wylakierowana jest na wysoki połysk.

O tym, jakie będzie przeznaczenie napiszę później :)

Ulubieńcy :)

Ostatnio Wojtuś ma wielką ulubienicę - Sabę. Kładzie się obok niej, przytula do miękkiej sierści, głaszcze, poklepuje i robi to naprawdę delikatnie.

Dla wszystkich odwiedzających mam szydełkowe serce i wzór wykonania - może ktoś będzie miał ochotę zrobić sobie takie.

Dziękujemy z młodym za wszystkie przesympatyczne komentarze pod ostatnim postem. Same wiecie ile pozytywnej energii dają takie słowa.
Udanych walentynek, oby wasza miłość do bliskich kwitła przez cały rok, a nie tylko w ten jeden dzień :)

Bezrękawnik

Zima w pełni, więc przyda się cieplutki bezrękawnik dla najmłodszego. Przejrzałam zapasy włóczki, wybrałam odpowiednie kolorki i do dzieła. Zastosowałam proste ściegi na drutach: francuski i dżersejowy. Uznałam, że wystarczająco ozdobna jest cieniowana włóczka i nie będę robić żadnych ozdobnych wzorów.

Trudno było zrobić zdjęcie na nowym właścicielu, bo ciągle był w ruchu. Ostatecznie kilka fotek udało się pstryknąć. Najważniejsze, że pasuje jak ulał :)

Pozdrawiamy wszystkich odwiedzających.