Od wczoraj w mojej kuchni pachnie pierniczkami, bo właśnie wczoraj je upiekłam. Z ponad kilograma mąki wyszły ich ogromne ilości :) Dziś oprócz innych zajęć najprzyjemniejsze było dekorowanie ich, ale do dekoracji było ich mniej, część zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach ;)
Szkoda, że nie możecie poczuć tego zapachu! Dobrze, że zdążyłam zrobić zdjęcia, bo łakomczuchy wróciły do domu :) Ciekawe ile zostanie do świąt?
Wspaniała różnorodność , pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńAle smakowite, nic dziwnego, że tak szybko znikają :)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka pociekła - wyglądają pysznie!
ja rok temu napiekłam tyle pierniczków że potem jedliśmy je do wielaknocy-w tym roku przerwa:)
OdpowiedzUsuńPiękne pierniki!!!
OdpowiedzUsuń