Wrzesień kojarzy się z nowym rokiem szkolnym, a ten początek roku jest wyjątkowy, naznaczony pandemią i różnymi obostrzeniami z tym związanymi. Wojtek rozpoczął czwartą klasę, jak ten czas zleciał :) Przed nami I Komunia św., przełożona z maja. Pomimo różnorodnych obowiązków znajdujemy też czas na przyjemności. Stali bywalcy pewnie wiedzą, że lubimy jeździć na rowerach. Po ostatnich obfitych opadach deszczu i ciepłej, słonecznej pogodzie w ostatnich dniach ciągnęło nas do lasu. Zatrzymaliśmy się przy małych sosenkach i w ciągu dosłownie 10 minut miałam torebkę maślaków. Pojechaliśmy dalej w stronę lasu i jadąc zauważyłam stojącą dostojnie na wysokiej, smukłej nodze dorodną kanię. Tu też zrobiliśmy przystanek. Kania miała duuuużo koleżanek, równie urodziwych, w sumie 22 kanie pojechały z nami do domu, a zbierałam je może pięć minut, wszystkie były na jednej polance.
Dziękuję za Wasze wizyty i komentarze. Teraz będzie mniej czasu na robótki, bo będę zajmować się przygotowaniami do komunii.
Wspaniałe są takie spotkania z przyrodą, można oprócz odpoczynku i podziwiania, przywieźć coś smacznego;) Uwielbiam grzyby, a kanie (u nas mówimy "sowy") szczególnie.
OdpowiedzUsuńFajnie że jeżyk na Was trafił. Mój znajomy kiedyś przenosił go pampersem;)
Pozdrawiam Aniu:)
Przyjemne i pożyteczne :)
UsuńTe łuski na kapeluszu kani przypominają piórka sowy więc nazwa bardzo adekwatna.
Każdy sposób dobry aby nie pokłuć sobie rąk :)
Grzybobranie na medal:) Piękne kwiaty. Dobrze, że udało się bezpiecznie - dla obu stron - przetransportować jeżyka.
OdpowiedzUsuńŻyczę by uroczystość Pierwszej Komunii się udała.
Uściski:)
Ciągnie mnie znowu do lasu ale teraz robi się trochę za sucho. Muszę zrobić plan przygotowań, bo inaczej tego nie ogarnę.
UsuńPozdrawiam
Świetne grzybobranie i spotkanie z jeżykiem. :)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty :)
Pozdrawiam ciepło.
Najpiękniejsze jest to, że nie muszę daleko wyruszać z domu aby nacieszyć oczy takimi widokami i skarbami :)
UsuńPozdrawiam
Zdecydowanie brakuje mi takich spotkań z przyrodą, muszę to nadrobić :) W tym roku niestetynie nie miałam okazji być na grzybach... Może jeszcze uda mi się to nadrobić. Trzymam kciuki za przygotowabia do komunii :)
OdpowiedzUsuńNic straconego, sezon na dobre się zaczyna więc na pewno znajdziesz czas na grzybobranie.
UsuńPozdrawiam
Piękne grzybowe zbiory!
OdpowiedzUsuńŚliczne cynie, szczególne wrażenie robi ta podwójna. Cynie właśnie kwitną, a mnie się wydawało, że powinny kwitnąć wcześniej, jeszcze przed astrami...
Twoja hortensja ma przepiękny kolor!
Czeka Was bardzo ważna uroczystość. Trochę się to wszystko poprzesuwało przez tę pandemię, ale przeżycie i atmosfera święta na tym mam nadzieję nie ucierpi. Spokojnych przygotowań i radosnego świętowania komunii Wojtusia, Aniu!
Astry też kwitną, ale są malutkie, same się wysiały, a ja przekopywałam grządkę i nie pomyślałam, że to mogą być astry, trochę ich wyrwałam niestety.
OdpowiedzUsuńHortensję chyba muszę przesadzić w inne miejsce, bo tu robi się jej za ciasno.
Na pewno będzie uroczyście ale i inaczej...
Brakuje mi bardzo chodzenia za grzybami. Fajne macie te wyprawy rowerowe. A to grzybków nazbieracie, a to jeża spotkacie :) Jest duże prawdopodobieństwo, że życie mu uratowaliście. Powodzenia przy organizacji komunii.
OdpowiedzUsuńAle piękne grzybki! Ja w tym roku jeszcze kozaka nie znalazłem - same borowiki i kozie brody.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia z wycieczki na łonie przyrody, bogate grzybobranie 😊
OdpowiedzUsuńTrzeba korzystać z takich chwil ile się da .
Pozdrawiam słonecznie 😊🌹