W październiku byłam w Pradze. Wyjazd bardzo udany, tym bardziej że zaowocował kupnem kolejnych naparstków do kolekcji. Jeden ze stolicy Czech, a dwa kolejne z miejscowości uzdrowiskowych, w których zatrzymaliśmy się na trochę.
W Kudowie-Zdrój już niestety nie było żadnego naparstka.
Kolejny weekend i kolejny wyjazd integracyjny w Góry Świętokrzyskie. Pogoda dopisała, warunki pobytu i okoliczności przyrody znakomite, jednak wróciłam niepocieszona. W żadnej z odwiedzanych przez nas, a także licznie przez turystów, miejscowości nie spotkałam naparstka. Już wyobrażam sobie jaki mógłby być wyjątkowy naparstek z Jaskini Raj, z Chęcin, czy z dębem Bartek. No cóż może innym razem ktoś bardziej pomyśli.
Super kolekcja :)
OdpowiedzUsuńNiestety, niektóre miasta nie pomyślały, że naparstki mogą być pamiątką dla kogoś, za to magnesików zatrzęsienie! Ale te, które kupiłaś, są prześliczne!:)
OdpowiedzUsuńŚwietne naparstki. Moje miasto też nie jest uwidocznione na naparstku. A szkoda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNaparstki z Czech świetne! Metalowy bardzo ładny :) Szkoda, że Góry Świętokrzyskie naparstkowo nie dopisały, ale to tak jest, że często albo naparstków nie ma wcale albo "akurat wszystko wyszło i dopiero będą zamawiać na sezon". Może następnym razem!
OdpowiedzUsuńŚwietne okazy , zwłaszcza te z Czech.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super naparstki:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe naparstki do Twojej kolekcji !
OdpowiedzUsuńBeautiful thimbles.
OdpowiedzUsuńI collect thimble.
Greetings
tulinthimbles.biogspot.com