Dziś zebrałam pierwsze truskawki z mojego ogródeczka :) Ależ były pyszne.
Wszystko kwitnie i rośnie w koło, zwłaszcza chwasty. Trochę się z nimi namęczyłam :)
Uwielbiam przyglądać się kwitnącym borówkom, mają śliczne dzwoneczki.
Niedługo zakwitnie też róża :)
Przejażdżka na działkę była wyjątkowa. Pojechaliśmy sprawnym samochodem, a wróciliśmy sprawnym autokarem komunikacji miejskiej :))
We wtorek przyszły przedszkolaczek był z tatą w przedszkolu na tzw. dniach adaptacyjnych. Jak widać towarzystwo dzieci bardzo mu odpowiada :) Pyta kiedy znowu pójdzie do dzieci.
Tego dnia najstarsza grupa przygotowała przedstawienie. Początkowo Wojtuś grzecznie siedział na krzesełku, ale trochę później już był na scenie i naśladował występujące dzieci :)
Mam nadzieję, że we wrześniu, podobnie jak teraz chętnie będzie zostawał w przedszkolu.
Miło mi gościć: Annę R., Barbarę S., AnięN
To już mały mężczyzna :)). Widać że taki stan mu odpowiada :)), będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będzie dobrze :)
Usuńmasz już truskawki???a u nas tak leje od 2 tyg że chyba wszystko zgnije!
OdpowiedzUsuńmoje też idą do przedszkola, muszę popytać o taki dni adaptacyjne, były tylko na występach z okazji Dnia Matki, ale też nie było problemów,poleciały od razu do dzieci:) boję się,ze będą płakać:))) ale te dzieci nam rosną, brawo dla Wojtusia! pozdrawiamy
na razie niewiele, ale mam :)) i są przepyszne!
UsuńBez płaczu pewnie się nie obejdzie, wcześniej czy później trochę będą płakać ale to norma, kiedy trzeba zostać na dłużej.
Truskaweczki mniam:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci swoich truskaweczek:) na pewno są przepyszne:)
OdpowiedzUsuńwyjątkowo smakowite :)
UsuńTeż zazdroszczę truskawek, pamiętam smak takich prosto z krzaka, nic ich nie przebije! Te kupne się do nich nie umywają. Życzę ci, żeby Wojtuś równie chętnie chodził do przedszkola na codzień.:)
OdpowiedzUsuń:)) nic tego smaku nie przebije
UsuńDziś był kolejny raz w przedszkolu i nie chciał wyjść do domu. Został wyniesiony z płaczem :)
Mniam truskawki...
OdpowiedzUsuńOj tak trawa rosnie najszybciej , jej nie przeszkadza deszcz , u mnie dopiero zaczynają kwitnąc kwiatuszki:)
pozdrawiam
to znaczy, że niedługo będziesz się cieszyć ich smakiem
UsuńTo ja też poproszę o truskawki :) u nas tylko pada i pada, a truskawek nie ma ... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oczywiście zapraszam :))
UsuńJa też już objadam swoje truskawkowe krzaczki:) - pomiędzy deszczem...
OdpowiedzUsuńtakie najlepsze, bo już umyte :))
UsuńPrzełomowy moment w życiu maluszka, a ty musisz się przyzwyczaić, bo takich chwil będzie sporo. Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńpowiedziałabym że to powtórka z rozrywki :)
Usuńzdążyłam zapomnieć jak to było z codziennym odprowadzaniem, szybkimi powrotami z pracy itd.
Faktycznie owoce i warzywa z własnego ogródeczka są pyszne. U mnie truskaweczki dopiero zaczynają różowieć, ale lada dzień będą. Świetnie się ogląda tak wspaniałe chwile uchwycone aparatem.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach widać, że synuś jest bardzo zadowolony .
dokładnie tak!
Usuńsynuś bardzo często pyta czy idziemy?
a zdążył dopiero co wrócić z przedszkola :)
Nas takie spotkanie adaptacyjne ominęło...wierzę że Wojtuś świetnie sobie poradzi;))
OdpowiedzUsuńTruskawki i u nas...smakują o niebo lepiej niż te podchodzące jedynie wodą zagraniczne!!
Pozdrawiam cieplutko
też w to wierzę, ale jeszcze sporo musi się nauczyć.
UsuńU mnie truskawkijeszcze nie dojrzały, są zielone ,też nie mogę sie ich doczekać,uwielbiam je.
OdpowiedzUsuńdoczekasz się wkrótce, a do tego bita śmietana :) mniam....
UsuńPewnie niedługo będzie u Ciebie placek z truskawkami :-)
OdpowiedzUsuńAnetko masz rację :)) na kruchym cieście z dodatkiem galaretki i bitej śmietany.
UsuńWygląda na to, że nie będziesz mieć z Wojtusiem żadnych problemów przedszkolnych. Amen :)
OdpowiedzUsuń