Przyszła wiosna, a wraz z nią ruszyły prace w ogrodach i na działkach. Sadziliśmy tuje, a Wojtuś dzielnie nam pomagał. Sam przynosił drzewka do sadzenia, początkowo po jednym, a potem po dwa :) Ustawiał je równiutko w rzędzie i biegł po następne.
Z takim pomocnikiem to praca idzie szybciej i przyjemniej.
W czasie pracy towarzyszył nam zapach fiołków. Uwielbiam je! Są niewielkie, mają piękny kolor i cudowny zapach, czego chcieć więcej, na dodatek zakwitły jako pierwsze kwiaty u mnie na działce.
W sferze robótkowej posucha, pogoda nie sprzyja temu, a i z czasem krucho.
Cieszmy się piękną wiosenną pogodą, słonkiem, a robótki mogą poczekać, gdy np będzie padał deszcz.
na pierwszy rzut oka myślałam, że te wielkie tuje są twoje i sobie myślę po co sadzi nowe jak te już pięknie wyrosły - a tu niespodzianka -to są tuje sąsiada :P.
OdpowiedzUsuńsuper pomocnik!
pozdrawiam i zapraszam na CANDY
Ha, ha, sąsiad ma już pięknie wyrośnięte :))
UsuńDziękuję za zaproszenie.
Pomocnik jak się patrzy :)), coraz starszy, będzie wyręczać mamę :))
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :))
UsuńFaktycznie masz wspaniałego pomocnika.
OdpowiedzUsuńNa pewno mamy serduszko bardzo się radowało.
I to bardzo :))
UsuńWspaniale Wojtuś pomaga:)
OdpowiedzUsuńAż miło popatrzeć.
U mnie to samo czasu za mało na robótki, a i pogoda nie sprzyja ślęczeniu w domu.
Cieszmy się słoneczkiem, bo zima trwała zdecydowanie za długo!
Pozdrawiam serdecznie:)
Wreszcie dużo słonka więc trzeba korzystać :))
UsuńWspaniały pomocnik,zawsze chętny do pomocy.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ takim pomocnikiem każda praca pali się w rękach! Piękna kępka fiołków - uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fiołki mają niezwykły zapach, mogłabym je wąchać bez końca :))
Usuńjuż czuję zapach Twoich fiołków-uwielbiam je:) ja też wczoraj spędziłam dzień na działce i też wypatrzyłam pierwsze kwiaty:) teraz szukam cebulek szafirków:))))))))))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
witaj w fiołkowym klubie :)))
Usuńmoje szafirki już pokazują pączki, pewnie wkrótce zakwitną :)
No z takim pomocnikiem to aż sie chce pracować :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że praca wtedy idzie lepiej :)
Usuńoj taki pomocnik to na wagę złota!!! Zuch chłopak. Trzeba korzystać z pogody, też jestem tego zdania. A robótki jak terminy nie gonią to poczekają :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :)
UsuńAle pracuś, fajnie tak wspólnie pracować:)
OdpowiedzUsuńUrocze fiołki :-)
OdpowiedzUsuńŻałuje ,że nie mam takiego małego pomocnika:)
OdpowiedzUsuńBrawo dla Wojtusia - spisał się na medal :)) Ja z kolei szalałam z grabiami i mam pełno odcisków. Po tak długiej zimie trzeba "poszaleć" na świeżym powietrzu i w pełnym słoneczku.
OdpowiedzUsuńSwietny pomocnik...oby tak dalej pomagal :)
OdpowiedzUsuńUdanej pracy w ogrodzie i żeby pomocnik się nie zniechęcił.:)Cudne fiołki.:)
OdpowiedzUsuńWitaj mam pytanko czy na kilka dni pomocnika mi przyślesz ??? bo moje chłopaki to tylko
OdpowiedzUsuńna działce imprezują a ja mam już tyle pracy
więc każdy pomocnik na wagę złota hihi ;D
:)))
UsuńMoi starsi to już w ogóle nie kwapią się do pomocy, dobrze że młody pomaga.
Pozdrawiam
Taki pomocnik jest bezcenny;))
OdpowiedzUsuńKorzystajcie Kochani z pięknej pogody;)
Pozdrawiam cieplutko
Z takim pomocnikiem świat można zawojować.Fiołeczki są cudowne,szkoda,ze tak krótko:)
OdpowiedzUsuńnajlepszy pmocnik na świecie:)))))) taka praca to sama przyjemność:))
OdpowiedzUsuńWojtuś jak mały - wielki ogrodnik :)
OdpowiedzUsuńAleż Ci ten synek urósł, to już kawał silnego młodzieńca i najważniejsze, że rodzicom pomaga! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń