Mój słoiczek zapełnia się w zatrważającym tempie. Muszę chyba szukać duuuużego słoika :) Trochę haftuję, trochę szyję, trochę robię na szydełku, to i niteczek przybywa.
Dziś przeżyłam coś strasznego! Weszłam na swojego bloga i pojawił się komunikat, że blog został usunięty. A przecież nic takiego nie robiłam. Normalny horror!!!
Potem pojawiła się prośba o nr tel. na który otrzymałam kod. Po wpisaniu kodu wszystko wróciło do normy, ale co przeżyłam, to moje.
o nie...chyba bym zawalu dostala, dobrze ze dalo rade naprawic!
OdpowiedzUsuńAniu konicznie wiekszy sloik, mamy dopiero luty:)
Prawie dostałam!
UsuńJa też miałam ten komunikat i zapewne ten sam strach w oczach co TY :). Już od dłuższego czasu myślę o kopii zapasowej, może się teraz zmobilizuje. A słoiczek, polecam co najmniej 5l :)
OdpowiedzUsuń5 litrowy, skąd taki wziąć? A po drugie chłop by mnie z domu pogonił, gdybym taki ustawiła :)
UsuńO, widzę, że nie jestem sama;) To co, zwiększamy pojemność słoików?;)
OdpowiedzUsuńZobaczymy co się będzie działo dalej :))
UsuńDołączam do klubu! Proponuję na razie udeptywać!:) Straszne rzeczy piszesz, dobrze, że problem dało się rozwiązać...
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię serdecznie do udziału w Cyklicznym Wyzwaniu Kwiatowym na moim blogu www.totkalove.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa robiłam tak, że miałam dwa słoiki tusalowe. Jeden, mały, był stale pod ręką. Natomiast drugi, większy stał w kąciku a przed nowiem przerzucałam do niego niteczki i cykałam fotkę.
OdpowiedzUsuńJa bym od razu na zawał zeszła po takiej akcji z blogiem. Dlatego po każdej publikacji posta robię kopię zapasową bloga. Zajmuje to chwilę a potem ma się święty spokój :-)
No faktycznie. A jak robić tę kopię
OdpowiedzUsuńzapasową bloga ??? bo ja na zawał nie chcę zejść ale robiąc dzisiejszy wpis modliłam
się właśnie co by komp niezastrajkował bo
często to robił :((( Ale ufff udało się ;)
Ja od razu wzięłam big słoik tak na wszelki
wypadek i nie żałuję bo o dziwo nitek przybywa !!! Twój Słoiczek słodki bo mały hihihi ;D ciepło pozDrawiaM .
Wiesz miałam identyczną systuację z blogiem jakiś czas temu, po tym jak kilka razy nie podawałam swojego numeru telefonu.
OdpowiedzUsuńJednym słowem zbieranie jak największej ilości danych...
Pozdrawiam:)
Dokładnie chodzi o to, co Renka napisała - zbieranie danych. Taka akcja marketingowa. Miałam ze 2 miesiące temu taki komunikat, zignorowałam go, a po chwili normalnie się zalogowałam na mój blog :) Swoją drogą to i tak chyba od czasu do czasu warto zrobić kopię bloga.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia :)
Powiem Ci ze tez tego szoku bym nie przezyla. Ale na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo :) a niteczek fajnie przybywa i jak ladnie sloiczek sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDobrze że wszystko się wyjaśniło:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To ci niespodzianka , wszędzie chcą nasze nr,..
OdpowiedzUsuńSloiczek śliczny ..
ktoś sobie chyba żarty zrobił ;)) ale wierzę, mnie by chyba na ziemi znaleźli ;))
OdpowiedzUsuń