sobota, 5 maja 2012

Nasza majówka

W piątek rozpoczęły się matury. Trzymam kciuki za wszystkich zdających, a szczególnie za mojego starszego syna Szymona. Kasztanowce zawsze zakwitają na czas :)


Korzystając z pięknej majowej pogody często wychodzimy na długie spacerki. Wojcieszek sam potrafi już wchodzić i schodzić ze schodów :)



Po drodze wąchał wszystkie kwiatuszki i poznawał z bliska. Jak to śmiesznie wyglądało, gdy wciągał powietrze i marszczył nos. A zapachy maja są boskie!
W parku bawił się ze starszą od niego dziewczynką, biegał wszędzie nie zwracając uwagi na to, gdzie jest mama. A tyle się tu działo: dzieci grające w piłkę, odpoczywające rodziny, i niewielki piesek o groźnym imieniu Mafia :)) No i w ten sposób moje dziecko już miało kontakty z mafią.



Byliśmy też na działce. I jak tu usiedzieć w miejscu?



 Dobrze, że czasem zatrzymywał się obok psa.

Pozdrawiam weekendowo!

6 komentarzy:

  1. O, jej kasztany w rozkwicie - matury, jakoś mi w tym roku to wszystko umyka!Ale , że taka pogoda to raj dla maluczkich, to widać!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudny maluszek, bardzo udany spacerek a przy okazji odkrywanie świata i przyrody:)

    OdpowiedzUsuń
  3. widać maluszek ciekawy świata jak każde dziecko :) za takimi małymi szkrabami czasem ciężko nadążyć :) człowiek nie ma siły a one by góry przenosimy hehe :D pozdrawiam i żółwik dla małego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko trzeba zbadać osobiście;D Spacery majem są boskie, szczególnie jak świeci słonko ... ach...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ Wojtuś już jest duży;))) piękny park macie!!! uściski dla Was;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione tu miłe słowo :))