Korzystając z pięknej majowej pogody często wychodzimy na długie spacerki. Wojcieszek sam potrafi już wchodzić i schodzić ze schodów :)
Po drodze wąchał wszystkie kwiatuszki i poznawał z bliska. Jak to śmiesznie wyglądało, gdy wciągał powietrze i marszczył nos. A zapachy maja są boskie!
W parku bawił się ze starszą od niego dziewczynką, biegał wszędzie nie zwracając uwagi na to, gdzie jest mama. A tyle się tu działo: dzieci grające w piłkę, odpoczywające rodziny, i niewielki piesek o groźnym imieniu Mafia :)) No i w ten sposób moje dziecko już miało kontakty z mafią.
Byliśmy też na działce. I jak tu usiedzieć w miejscu?
Dobrze, że czasem zatrzymywał się obok psa.
Pozdrawiam weekendowo!
Super:D
OdpowiedzUsuńO, jej kasztany w rozkwicie - matury, jakoś mi w tym roku to wszystko umyka!Ale , że taka pogoda to raj dla maluczkich, to widać!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńcudny maluszek, bardzo udany spacerek a przy okazji odkrywanie świata i przyrody:)
OdpowiedzUsuńwidać maluszek ciekawy świata jak każde dziecko :) za takimi małymi szkrabami czasem ciężko nadążyć :) człowiek nie ma siły a one by góry przenosimy hehe :D pozdrawiam i żółwik dla małego :)
OdpowiedzUsuńWszystko trzeba zbadać osobiście;D Spacery majem są boskie, szczególnie jak świeci słonko ... ach...
OdpowiedzUsuńAleż Wojtuś już jest duży;))) piękny park macie!!! uściski dla Was;*
OdpowiedzUsuń