Zawitała wiosna, więc kwiaty muszą być! Tym razem na warsztat poszły wytłaczanki po jajkach. Sposób znany i daje szybko efekt. Środek kwiatka, to już mój pomysł, a jest nim połówka patyczka do uszu :)
Całość pomalowałam białą farbą akrylową. Przymocowałam go wykałaczką, po prostu wsuwając ją w patyczek do uszu. Zamiast wykałaczki może być drucik.
Kolejne kwiatki będą powstawać sukcesywnie w miarę opróżniania wytłaczanek.
Wiosna w przyrodzie, w kalendarzu i kwitnące pełną parą przebiśniegi. Lubię to!
A wiosenne zachody słońca są niesamowite, nie chce się wracać do domu z późnego spaceru.
Pozdrawiam wioSennie ;)
Efekt super...nie znałam tego sposobu...;( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to czekamy na bukiet :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt:)
OdpowiedzUsuńA toś sprytna- wytłaczanki do jajek-ciągle się od Was uczę!
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatki :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo fajne pomysły.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKwiatki to super pomysl z wytlaczanek... chyba go podkradne... :) a spacery z zachodem slonca gdzie kolwiek to jest to cos Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście! Po to tu prezentuję różne rzeczy, żeby można było z tego skorzystać. Cieszę się, że mogłam Cię zainspirować :))
Usuńbardzo ciekawy pomysl wykorzystania wytlaczane...a efekt powalajacy....
OdpowiedzUsuńsuper przebiśniegi! lubię prace z materiałów wtórnych:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Super pomysł na ozdoby z recyklingu.
OdpowiedzUsuńno i super, powinnaś je wysłać na jakiś konkurs ekologiczny!
OdpowiedzUsuńŚliczne te śnieżynki
OdpowiedzUsuń