Ostatnio przerabiam wytłaczanki. Do zrobienia kurek inspirację znalazłam TU. Ja swoje pomalowałam, polakierowałam i ozdobiłam piórkami.
Dzioby to są zapięcia wytłaczanek, a grzebienie po prostu wycięte z wolnej części wytłaczanki :)
Przed świętami to zwykłe jajko zmieni się w pisankę.
Powiało chłodem, trzymajcie się cieplutko! Pozdrawiam odwiedzających i dziękuję za Wasze ciepłe słowa :)
:)))) rewelacja Aniu;)
OdpowiedzUsuńMasz niesamowite pomysły :)
OdpowiedzUsuńsuper kurki...
OdpowiedzUsuńno rewelacyjne!!! no cudowne!!!!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita, świetne kwoczki!
OdpowiedzUsuńŚwietne!!! W życiu bym nie wpadła na takie wykorzystanie wytłaczanek. Na prawdę świetny pomysł i super wykonanie :))
OdpowiedzUsuńfajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszły kurki.
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłowości.
O kurcze :) pomysł godny naśladowania :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsuper koguty;musze dzieciaki zapedzic do roboty;wytlaczanki maja duzo zastosowan;w tamtym roku z takiej malej na 6 jajek moja Zuzia zrobila w szkole piekny koszyczek
OdpowiedzUsuńPomysłowe kuraczki ;)
OdpowiedzUsuńNa Wielkanoc jak znalazł.