W wolnej sobotniej chwili powstał komplet: broszka (a nawet dwie) i kolczyki. Wykorzystałam znalezione resztki materiału i koraliki 2 mm. Wyszły bardzo delikatne, jak mgiełka i do tego leciutkie.
Przekazałam koleżance podkładki z pomarańczowym tłem i czekałam na jej reakcję. Spodobały się bardzo :)))) Wyraziła to bardzo spontanicznie, a ja prawie zostałam uduszona od jej uścisków ;)
Śliczny komplet!!!
OdpowiedzUsuńPiękny i taki zwiewny komplecik!
OdpowiedzUsuńteż robiłam takie broszki ale nie przyszło mi do glowy żeby zrobić kolczyki:)
OdpowiedzUsuńdobrze że koleżanka Cię nie udusiła - kto by nam pokazywal takie piękne rzeczy:)