Wczoraj przy okazji spaceru, długiego spaceru wybrałam się do Empiku i nie tylko. Tyle było cudnych rzeczy, szkoda tylko, że mój portfel tego nie wytrzymuje :))
Zakupy udane: Cross Stitcher, drewniana półeczka i pudełko, sukno, a ponadto pistolet do klejenia na gorąco wraz z klejami, koraliki itp.
Będzie co robić w najbliższym czasie.
W czasie tak długiego (pięciogodzinnego) spaceru Wojtuś nawet oka nie zmrużył, tak wszystko go interesowało dookoła. Wesoło sobie "gadał", wymachiwał nóżkami i rączkami, jakby chciał fruwać. Na każdy uśmiech zupełnie obcych ludzi odpowiadał uśmiechem i zainteresowaniem. Taki z niego kochany, słodziutki, pogodny i wesoły synek :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde pozostawione tu miłe słowo :))